|
Forum miłośników motocykli KTM KTM Ready to Race
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fourier
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Wto 22:34, 29 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Z tego co ostatnio gadałem z przedstawicielem handlowym to bateria max na 3 godziny pyrkania jakby na rowerze bez żadnych przeszkód, podjazdów itp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przym
Dołączył: 22 Lut 2015
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Garwolin (Mazowieckie)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
theczarek
Dołączył: 04 Maj 2017
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:04, 01 Wrz 2017 Temat postu: freeride e |
|
|
mam sam więc mogę powiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia totalnego amatora offroadu, nigdy nawet nie byłem na torze więc wiecie. Na moto jeżdżę już pewnie z dekadę, sprzętów miałem wiele ale z asfaltu zjechałem może ze dwa lata temu, i to 100% piknikowo.
zasięg:
jazda po mieście na "przełożeniu" skuterka - ok 30-35 kilometrów.
Jazda po lasach, szutrach, bez oszczędzania baterii, możlwie ostro - ok 30-50 minut zabawy.
tryb mieszany, czyli wychodzę sobie pojeździć - wracam do domu po 60-90 minutach.
ładowanie - normalnie ok godzinka, bo raczej nigdy nie zjeżdżam na wyzerowanej baterii. od zera do max ok 70-80 minut.
Plusy: sprzęt technicznie bezobsługowy, nieskompliowany, nic w nim nie trzeba dłubać, jest prosty jak mikser kuchenny. po prostu masz w garażu, jak chcesz pojeździć to ładujesz baterię i jeździsz, do smarowania tylko łańcuch i przełożenia raz na 50 godzin, reszta bezobsługowa. fajnie, co?
brak dźwięku - no, dwa lata temu bym dał się pociąć, że nigdy przenigdy nie wyrzeknę się miłości do dźwięków motocykla. Powiem tak - kupiłem elektryka żeby miło sobie jeździć po leśno polnych okolicach na obrzeżach dużego miasta gdzie mieszkam, wcześniej miałem DRZ i niestety nie czułem się komfortowo pierdząc ludziom pod oknami. zmieniłem z duszą na ramieniu na elektryka i był to strzał w dziesiątkę. jazda tym cichym sprzętem jest piękna, tyle powiem. mam w garażu jeszcze triumpha streettriple, wiadomo, pieknie to gra ale stoi niejeżdżony bo odkąd przestałem jeździć na moto do pracy, w czasie wolnym po prostu wolę elektryka - podjechać gdzieś na mieście, czy po prostu pojeździć. Skoro wybieram nawet do przemieszczania się elektryka niż triumpha street to coś już to znaczy.
fajny moment obrotowy - no, to wiadomo.
minusy:
brak sprzęgła - to podobno minus, ale ja jestem akurat takim użytkownikiem, któremu to nie jest potrzebne a jazda na automacie w terenie wbrew pozorom dzięki prostocie ma swoje plusy;
brak wbudowanej ładowarki - niestety, nie da się go podładować na stacji, wymaga swojej własnej wielkiej jak zgrzewka wody ładowarki.
druga bateria - mała bateria działa, póki nie odpalimy "głównej". ładuje się ona w czasie jazdy z głównej. Niemniej to ona odpowiada za odpalenie maszyny i nie daj boże zostawisz moto na światłach MAX 2 minuty (bez "odpalonego zapłonu" - bateryjka się rozładuje, moto nie uruchomisz i zostaje Ci tylko prostownik w domu....
cena - ja za swój dałem połowę ceny katalogowej, więc jestem zadowolony, ale wydać standardowe 50k PLN na ten sprzęt to naprawdę ogromne przegięcie.
zasięg- największy minus, podobno w 2018 ma być bateria 50% pojemniejsza - czekam na nią bo brakuje mi własnie tych +50% zasięgu.
Bateria główna starcza wg internetów na ok 1000 ładowań bez widocznego pogorszenia pojemności, daje to w moim wypadku 10-20 lat jazdy za grosze, trzeba to też uwzględnić w kosztach moto - jeśli ładowanie to niech będzie 33 km jazdy standardowej daje to ekwiwalent niech będzie 2 litrów paliwa. 2 litry razy 1000 ładowań - 2000 litrów paliwa. paliwo po 4,5 PLN - 9000 koszt paliwa, prądu za ten czas nie zje więcej niż za 1000 PLN - czyli 8000 to mniejszy koszt paliwa w cenie motocykla. nie liczę kosztów serwisu spalinówek bo przez 33000 KM rozłożone jak w moim przypadku na 10 lat wyniosły by one minimum drugie tyle co nie?
reasumując - jak ktoś hobbystycznie podchodzi do offroadu, lubi sobie po prostu pojeździć po okolicy (nie mieszka w centrum) i nie wymaga nic więcej niż miłego wypadu na godzinkę między pracą, dzieckiem, domem, meczem, kumplami rodziną czyli standardowe dylematy 30+, to moto jest dla niego. Nie musi się martwić o zawory, wydechy, mieszanki itp - wsiada, jeździ ma wszystko gdzieś. błoga cisza w offroad jest świetną odskocznią od codziennego hałasu. działa jako sprzęt do przemieszczania się na małe odległości i jako sprzęt do zabawy w lesie.
Natomiast na pewno zaawansowany offroadowiec będzie srogo zawiedziony.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez theczarek dnia Pią 13:53, 01 Wrz 2017, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lionix
Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 14:38, 03 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Dla mnie bez sens, moze za 30 lat jak zrobia w koncu te auperbaterie o ktorych czytam od 2000 roku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|