Forum miłośników motocykli KTM
KTM Ready to Race
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum miłośników motocykli KTM Strona Główna
->
Serwis
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum KTM-racing.fora.pl
----------------
Regulamin
Husaberg
Ogólnie
Serwis
SX
EXC
LC8
LC4
Duke i SM
Manuale & serwisówki
Zdjęcia i filmy z naszymi KTM
Imprezy
Giełda
KTM-racing.fora.pl
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
mors
Wysłany: Nie 11:20, 19 Kwi 2015
Temat postu:
Stunter91 napisał:
Z tego co wiem to takie łańcuchy wykorzystuje się w MX w niższych klasach aby zredukować opory wynikające z tarcia ogniw uszczelnionych ringami.
to ma głęboki sens
- co prawda uszczelniacze trzymają tam smar, który zmniejsza tarcie, ale same też powodują znaczne zwiększenie oporów.
Ja też używam DIDa z xringami
jak się dba to służy jak pies łańcuchowy
co do mycia napędu to wypraktykowałem tzw. naftę alifatyczną dostępną np. w markecie budowlanym pod nazwą "white spirit" - łagodna dla gumy, wolno odparowuje i dobrze rozpuszcza wszystko co trzeba no i nie wali po nozdrzach jak z murzyńskiej chaty
Stunter91
Wysłany: Nie 0:34, 19 Kwi 2015
Temat postu:
mors napisał:
dla mnie prywatnie - łańcuch bezoringowy to jak piwo bezalkoholowe, wódka bezprocentowa i stosunek bezorgazmowy
Z tego co wiem to takie łańcuchy wykorzystuje się w MX w niższych klasach aby zredukować opory wynikające z tarcia ogniw uszczelnionych ringami. Wtedy taki łańcuch zakładasz sobie na wyścig, po wyścigu jak jest uwalony to możesz ściągnąć, wrzucić do benzyny niech się odmoczy i masz czyściutki, a takie odmaczanie nie wpłynie negatywnie na oringi bo ich po prostu nie ma
Ja sam używam X-Ringowego DIDa i nie narzekam
mors
Wysłany: Sob 18:59, 18 Kwi 2015
Temat postu:
jest ponoć taki wynalazek jak "łańcuch do crossa bezoringowy" - z założenia nie ma co smarować, jak się wyciągnie prędzej niż później to do śmieci znaczy na złom i nówka.
Nie jeździłem, nie wiem, nie znam się, nie orientuję... zarobiony jestem
jak ktoś nie chce nie lubi nie szanuje smarowania - to jest alternatywa.
dla mnie prywatnie - łańcuch bezoringowy to jak piwo bezalkoholowe, wódka bezprocentowa i stosunek bezorgazmowy
ale jak ktoś lubi? to wolny kraj
a w sprawie ekonomii to pytanie jest proste: ile kosztuje napęd i ile kosztuje smar do oringów (xringów, xwringów...)?
Najtańszy spray K2 do crossa jest chyba za 20zeta, MOTOREX za 37pln a w miarę przyzwoita zębatka czy dwie plus w miarę przyzwoity łańcuch co przeniesie uderzenia z jednego cylindra?
Smarowanie to 3 minuty przyjemności i koszt pewnie z 60groszy moze 25gr.
Tego tam trzeba tyle co kot nas...marka
No prościej się nie da
ale jak ktoś ma pozytywne doświadczenia z łańcuchem bezuszczelnienia to chętnie poczytam bo generalnie ciekawy świata jestem
PiterBaja
Wysłany: Sob 13:52, 18 Kwi 2015
Temat postu:
mors ma racje. bez sensu walic smar do enduro czy cross na rolki łancucha bo on tam nie jest potrzebny a jak sie nam obklei syfem w tym miejscu to wszysko bedzie chodzic jak z papierem sciernym. posmarowanie lekko o-oringow jakims pedzelkiem cienkim i gotowe zeby wszystkiego nie zamazac, a przed samorowaniem jak jest mocno brudny obczyscic nafta...
mors
Wysłany: Sob 12:40, 18 Kwi 2015
Temat postu:
Smarowanie łańcucha nie jest obowiązkowe, nie grozi utratą dowodu rejestracyjnego, ani punktami karnymi. Tak samo jak mycie zębów
ja myję nawet jak są czyste... nogi też
Cross czy enduro to chyba nie bulwarówka gdzie ma lśnić, żeby blachary pchały sie na plecaka.
Napęd to taki sam zespół jak korba tłok pompa czy szprycha - jak dbasz tak masz.
jak wspomniałem - wiatraki sie kręcą od lat i chyba nic ich nie powstrzyma
majras
Wysłany: Sob 12:13, 18 Kwi 2015
Temat postu:
Nie smaruje i łańcuch jest idealnie czysty.
W poprzednim moto pryskałem sprayem - porażka, łańcuch był jak omemlany cukierek rzucony w kąt pokoju - oklejony syfem !
mors
Wysłany: Pią 20:32, 17 Kwi 2015
Temat postu:
O-ring, a szczególnie x-ring dbają o to, żeby syf nie dostał się tam gdzie moze narobić najwięcej szkody. Nawet rycie w błocie to nie to samo co 150 barów z karczera - ten jest naprawdę niebezpieczny tak jak ostre rozpuszczalniki.
Nie ma co się przejmować "zwykłą" orką w błocie. po pierwsze - łańcuch do cross jest do takiej pracy przewidziany, a po drugie: nawet jak w któreś ogniwko wejdzie Ci błoto czy woda to tam jest oryginalny gęsty stały smar i przez pewien czas bedzie robił co do niego należy, jak się juź skończy to zanim zacznie się korozja i spowoduje, że to ogniwo zacznie wyciągać się inaczej niż inne to zajeżdzisz napęd i ten łańcuch i tak czy owak będzie do wymiany
Ważne, żeby dbać o ten element napedowy zgodnie z instrukcją, a wytrzyma tyle ile trzeba.
Smarować tylko w środku na uszczelnienia, smar na zewnątrz SZKODZI bo zbiera syf, który przyspiesza zużycie ścierne. Przesmarowania w łańcuchu wymaga tylko powierzchnia styku uszczelki z ogniwem i cała filozofia.
A zgodnie z instrukcją moto wymagany jest podany olej o odpowiedniej lepkości.
szaman108
Wysłany: Pią 20:02, 17 Kwi 2015
Temat postu:
Co innego szosa i deszczyk a co innego rycie w błocie.Na jesieni jak się wpakowałem w rów to godzinę bobowałem ni się wytelebałem nie wspomnę o jezdzie po polu przez które traktory miały problem się przedostać(a takie warunki zdarzają się bardzo często).Zwracałem uwagę tylko na to,żeby nie zalać filtra,wahacz i układ napędowy cały czas w bagnie.Dlatego to co napisałeś zastanawia mnie czy taka konstrukcja jest w stanie to wytrzymać i czy w takich warunkach nie dostała się woda z drobinami pisku właśnie pod o-ringi
mors
Wysłany: Pią 17:45, 17 Kwi 2015
Temat postu:
wiele lat temu na innym forum pozwoliłem sobie popełnić taki tekst, a ponieważ był mój kopiuję go dzisiaj tutaj. Walka z mitami to walka z wiatrakami, ale czasem walczy się dla samej walki
-----------------------------------------------------------
W temacie SMAROWANIE ŁAŃCUCHA;
odwieczny problem Polaka - Instrukcję czyta jak juz spie.doli urzadzenie i jest problem
pytanie PODSTAWOWE: PO CO SMARUJEMY ŁAŃCUCH?
Smarujemy łańcuch z uszczelniaczami typu O-ring (X-ring), aby sie o-ringi nie wytarły współpracując pomiedzy ogniwem i rolką i USZCZELNIAŁY wnętrze rolki - tam siedzi oryginalny smar co smaruje i zabezpiecza WNĘTRZE ROLKI przed koorozją.
Co mówi w tym temacie INSTRUKCJA MOTOCYKLA?
Ano moja mówi jezykiem Szekspira - smarowac OLEJEM o wskaźniku lepkości SAE 90 co 1000km!!! Tak pisza japońce - te małe żółte, skosnookie inżynierki po wieczorowych kursach dokształacacych co potrafili skonstruować takie cudo jak VFR.
Pod pojeciem OLEJ można rozumieć OLEJ SILNIKOWY.
Mamy dwie mozliwości - zrobic tak jak pisza w instrukcji, albo próbowac byc mądrzejszym od Honda San.
Wszystkie patenty z olejarkami na podciśnienie na pewno są zgodne z INSTRUKCJĄ - a ze smarują PERMANENTNIE, a nie co zalecane 1000km to cóż - SZKODZI NIC. Rafineria Gdańska, Orlen i pare innych np w Jedliczu zacierają ręce.
Jeżeli smarujemy PREPARATAMI DO SMAROWANIA ŁAŃCUCHÓW - których Producent motocykla NIE ZALECA (nie znaczy ZABRANIA) to znowu mamy dwie metody:
A/ POSTĘPOWAC ZGODNIE Z INSTRUKCJĄ UŻYCIA ZAKUPIONEGO PREPARATU
B/ BYĆ kolejny raz MĄDRZEJSZYM od producenta SYFOSPRAYA do ŁAŃCUCHÓW.
Jak już raz bylismy MĄDRZEJSI od HONDA-SAN to weźmy pod uwagę parę faktów:
O-ringi, X-ringi Z-ringi sa wykonane z gumy ewentualnie mieszanek gumowo-elastomerowych, które mogą być wrażliwe i ROZPUSZCZAĆ SIE w kontakcie z różnymi preparatami chemicznymi.
Jeżeli kupujemy SYFOSPRAY to MUSI byc na nim wyraźna adnotacja,że jest PRZEZNACZONY do smarowania łańcuchów typu O-Ring X-Ring Z-Ring np. Chainlube O-ring X-Ring Z-Ring compatible.
Jezeli myjemy łańcuch - to naftą - jest bezpieczna dla gumy i dbamy o to aby woda POD ŻADNYM POZOREM NIE DOSTAŁA SIĘ POD O-RING bo za ch...a jej stamtąd nie wygonicie. Więc ostrożnie z myjkami wysokociśńieniowymi typu Karcher w okolicy łańcucha - bojak tam woda pod wysokim ciśnieniem będzie mogła penetrować przestrzeń uszczelnianą o-ringiem to może go nawet wydmuchać, albo nawet lekko przestawić. Całą szczelność diabli wezmą i za jakiś czas zobaczycie rdzawy nalot WYCIEKAJĄCY z pomiędzy rolki i ogniwa. To znaczy, ze korozja jest w środku. A to jest ZŁA WIADOMOŚĆ. KOROZJA na zewnątrz łańcucha mu nie szkodzi. Na pewno nie zdązy go przeżreć na wylot, ale wewnątrz roli jest BARDZO GROŹNA i przyczynia się do przyspieszonego zużycia łańcucha.
Raczej nie zalecałbym prania łańcucha w gorącej wodzie z ludwikiem. Taki zestaw powoduje ZMNIEJSZENIE NAPIĘCIA POWIERZCHNIOWEGO CIECZY i dużą łatwość jej penetracji pod O-ringiem, a tego właśnie chcemy uniknąć. Gorąca woda przyspiesza starzenie gumy - tego tez nie chcemy.
Wszelkie preparaty pozostawione na łańcuchu, które bedą lepkie będa łapać kurz i piasek i działać na współpracujące elementy jak szmergiel czyli papier ścierny. Kto nie wierzy - niech weźmie na rekę troche oleju, wymiesza z piaskiem i pociera polakierowany element swojego motocykla. To samo tylko efektywniej będzie sie działo na zebatce, rolkach i ogniwach. Szlifiereczka z napędem V4.
Jeżeli smarowanie SYFOSPRAYEM ma mieć sens to trzeba wykonac to ZGODNIE Z INSTRUKCJĄ UŻYTKOWANIA - jak cep, albo prezerwatywę.
Jak nie ma instrukcji w zrozumiałym języku to kupcie taki SYFOSPRAY, który ją posiada,a bez PISEMNEJ instrukcji PRODUCENTA nie wywalajcie kasy bo PAN SPRZEDAWCA jest MĄDRY i Wam jej udzieli ustnie.
Na co zwrócić uwage przy SYFOSPRAYU
JAK TO DZIAŁA - preparat na ogół zawierający PTFE czyli popularny TEFLON w bardzo drobnych cząsteczkach, inhibitory korozji, środki hydrofobowe jest z dodatkiem nośnika i rozpuszczalnika i rozpylany generalnie przez sprężony CO2.
Osiada na powierzchni, ma dużą zdolność penetracji, przyczepność do podłoża i po odparowaniu rozpuszczalnika pozostawia SUCHĄ w dotyku, silnie przyczepną do podłoża warstwę o niskim współczyniku tarcia odporną na działanie wody i podwyższonych temperatur, przeciwdziałająca powstawaniu korozji.
ŻEBY MOGŁO ZADZIAŁAĆ NALEŻY:
1. NAKŁADAC na CZYSTĄ I SUCHĄ powierzchnię
2. NAKŁADAC TYLKO NA POWIERZCHNIĘ GDZIE DZIAŁAJA O-RINGI (gdzie indziej nie ma sensu)
3. POZOSTAWIĆ JĄ W SPOKOJU DO WSYSCHNIĘCIA
4. ODTWORZYC PO CZASIE (KILOMETRAŻU) ZALECANYM PRZEZ PRODUCENTA
ad1. Łańcuch musi być umyty WŁASCIWYM preparatem, który nie spowoduje WIĘKSZYCH SZKÓD i suchy przd aplikacją
ad2. Nakładamy go tylko w przestrzenie gdzie pracują o-ringi. TYLKO TAM JEST POTRZEBNY I TYLKO TAM BĘDZIE WŁASCIWIE PRACOWAŁ.
Smarowanie zebatki? Rolek z zewnątrz. Te części przenosza całą moc i moment waszego silnika na koło - występują tam takie warunki pracy, ze nic się tam nie ma prawa utrzymac, chyba ze jest permanentnie podawane -jak np olej z olejarki :biggrin
NA ogół spraye mają cienkie rurki dozowniki i można naprawdę precyzyjnie podać wtrysk w miiejsca styku rolki z ogniwkiem ie syfiąc okolicy. Najlepiej od góry, pomiedzy zebatkami na dolny odcinek łańcucha, kręcąc powoli tylnym kołem na centralce. Jak jedną ręką ze szmatą lub gazetą chronimy strefe pracy to będzie czysto i sucho jak ze skrzydełkami.
3. POZOSTAWIAMY NA MIN 30MIN. do odparowania rozpuszczalnika przed jazdą. A jak nie to zasyfimy mokry lepki preparat, który wyłapie kurz i piach i szmergiel gotowy. Cała robota psu w .... pod ogon
Jeszcze jeden aspekt - JAZDA W DESZCZU.
SMAROWAC, NIESMAROWAC, JECHAC, NIE JECHAC?
Byłem u Krajana z wizytą i chce wrócić do dom. Cirkajebał 800km albo i 950 jak zbocze gdzieś na ksiuty. No i qrna leje jak z cebra (nie CBR), a ja musze wrócić w deszczu.
Co robic? (Karol656 i Knight nie mają takiego dylemata - jada i się smaruje)
Załózmy, ze przed wyjazdem przesmarowałem łancuch SYFOSPRAYEM.
Podobno smarowac co tankowanie - zatrzymac się na tankszteli po 250km, suszyc chusteczkami łańcuch, posmarować SYFOSPRAYEM i czekac half an hour az wyschnie?
A może co drugie tankowanie - co 500km?
A może co trzecie - po 750km?
A może olać i jechac do domu?
Wariant OSTATNI - ważne jest PO CO SMARUJEMY ŁAŃCUCH, aby się O-RINGI nie wytarły tzn. pomiędzy gumą, a stala musi byc ciecz separująca i zmniejszająca tarcie. Taką role wspaniale pelni WODA. Kiedyś i nadal dziś jest świetnym srodkiem samrująco-chłodzącym np. w pompach glębinowych w gumowych łozyskach slizgowych, albo wałach napędowych statków.
Jedziemy, woda smaruje, o-ringi się nie zuzywaja i są szczelne, smar w srodeczku czyni swoją powinność.
Po dojechaniu na miejsce - wysuszyc i przesmarować.
KOROZJA NA ZEWNĄTRZ ŁAŃCUCHA NIE JEST SZKODLIWA, Z ROLEK ZOSTANIE WYTARTA SZYBCIEJ NIZ ROZPADNIE SIĘ KOALICJA RZĄDOWA, A O ZABEZPIECZENIE PRZECIW KOROZJI WEWNĄTRZ ROLKI DBA SZCZELNY O-RING I FABRYCZNY SMAR.
szaman108
Wysłany: Nie 21:17, 29 Mar 2015
Temat postu:
Ja tak że smaruję tylko jako antykorozyjnie
po zaparkowaniu moto na okres powyżej 2 tygodni
KNKS
Wysłany: Nie 20:01, 29 Mar 2015
Temat postu:
Ja smaruje po myciu karcher'em. Dla zabezpieczenia. Po 20 km w terenie po smarze na łańcuchu nie ma śladu. Poza tym o ring, x-ring, teoretycznie nie wymaga smarowania.
major000
Wysłany: Sob 19:39, 28 Mar 2015
Temat postu:
grzegorzszw napisał:
major000 napisał:
Ja robiłem testy i łańcuch DID VT2 smarowany wytrzymywał mi tyle samo co drugi DID VT2 nie smarowany wogóle. Trzeba tylko dobrze łańcuch umyć i wysuszyć.
Mam podobne doświadczenie. Smaruję tylko czasami by nie rdzewiał. Zauważyłem też, że łańcuch niesmarowany jest zwykle czystszy po jeździe.
Dokładnie. Smarowanie łańcucha kiedy lata się np. w bagnie lub kurzu jest bez sensownym zabiegiem bo on po 1min jazdy jest oblepiony syfem. Używałem wielu smarów i zawsze było to samo. Teraz smaruję tylko jeśli moto będzie dłużej stało. Przed lotami czasem psikne jedynie na ślizgi i prowadnicę aby był dobry poślizg.
grzegorzszw
Wysłany: Sob 19:33, 28 Mar 2015
Temat postu:
major000 napisał:
Ja robiłem testy i łańcuch DID VT2 smarowany wytrzymywał mi tyle samo co drugi DID VT2 nie smarowany wogóle. Trzeba tylko dobrze łańcuch umyć i wysuszyć.
Mam podobne doświadczenie. Smaruję tylko czasami by nie rdzewiał. Zauważyłem też, że łańcuch niesmarowany jest zwykle czystszy po jeździe.
major000
Wysłany: Sob 19:05, 28 Mar 2015
Temat postu:
Ja robiłem testy i łańcuch DID VT2 smarowany wytrzymywał mi tyle samo co drugi DID VT2 nie smarowany wogóle. Trzeba tylko dobrze łańcuch umyć i wysuszyć.
pawciak12
Wysłany: Sob 19:03, 28 Mar 2015
Temat postu:
dedykowany smar do łancuchów jest najlepszy i tu nie ma co sie spierac, po przejechaniu 50 km rolki jeszcze grafitowe od smaru a uzywajac oleju przekładniwego juz niestety swieca sie jak psu jajca tylko ze ten olej kosztuje 15 zł za 1litr a smar do łancucha 40 zł za puszeczke....
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin