Autor |
Wiadomość |
szaman108 |
Wysłany: Pon 0:18, 23 Maj 2016 Temat postu: |
|
Niestety jak w wojsku jeden narozrabia reszta pokutuje... |
|
|
StianEXC |
Wysłany: Nie 18:55, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
My tego pilnujemy i jest ok, ale znajdzie się taki palant, który ma to gdzieś i mieszają wszystkich z błotem.. |
|
|
amek721 |
Wysłany: Nie 14:49, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
Z czystej kultury jeżeli przejeżdżamy obok ludzi obojętnie na czym by byli powinniśmy zwolnić i jechać na niskich obrotach.
Doskonale wiemy jaki to huk i co, i z jaką prędkością potrafi nam wylecieć spod tylnej opony. |
|
|
szaman108 |
Wysłany: Nie 13:23, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
Przy koniach na odcięciu to można ludzi tylko urazów nabawić i to ciężkich.Ja nawet przy rowerzystach zwalniam,trafi się jakiś dziadek strzał z tłumika i może stracić równowagę i problem gotowy.Ale zato w kamieniołomie to już.... |
|
|
StianEXC |
Wysłany: Czw 12:49, 19 Maj 2016 Temat postu: |
|
Jak czasem spotkamy faktycznie np konie to albo się zatrzymujemy i gasimy, albo delikatnie na wolnych i w sumie nigdy nie było z tym problemów. |
|
|
żółf |
Wysłany: Czw 7:36, 19 Maj 2016 Temat postu: |
|
amek721 napisał: | W takim razie przepraszam za moją wcześniejszą wypowiedź.
Latam głównie po lubelskim, mamy tu spore lasy, nie latam blisko większych ulic
jak szósty już sezon jeżdzę po lasach ani razu nie zdażyła mi się taka sytuacja.
Jestem tak przyzwyczajony do uciekających zwierząt, że ostatnio (samochodem) rozjechałem gołębia, a bez problemu mogłem go ominąć... Do tej pory mi go szkoda |
Bo to właśnie kwestia przyzwyczajenia u zwierząt. Stwór zawsze będzie uciekał przed nieznanym, a to w czym nie upatruje zagrożenia będzie ignorował. Przykład autostrad prowadzonych przez las - zwierzęta początkowo nie podchodzą na kilka km, a z czasem potrafią paść się pod samym wiaduktem, gdzie człowiek od huku wytrzymać nie może.
Podobnie jest z jazdą samochodem - zrób eksperyment, jak na polu koło drogi którą przejeżdżasz zobaczysz rudel saren to spróbuj zachować się na dwa sposoby:
1. Przejedź normalnie - nawet się nie ruszą
2. Zatrzymaj się - od razu uciekną |
|
|
amek721 |
Wysłany: Śro 21:33, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
W takim razie przepraszam za moją wcześniejszą wypowiedź.
Latam głównie po lubelskim, mamy tu spore lasy, nie latam blisko większych ulic
jak szósty już sezon jeżdzę po lasach ani razu nie zdażyła mi się taka sytuacja.
Jestem tak przyzwyczajony do uciekających zwierząt, że ostatnio (samochodem) rozjechałem gołębia, a bez problemu mogłem go ominąć... Do tej pory mi go szkoda |
|
|
KristofSX |
Wysłany: Śro 20:27, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
amek721 napisał: | chciałbym to zobaczyć... |
ja ostatnio zatrzymałem się w krzaczorach bo szukałem nowej ścieżki, a jakieś 10m ode mnie stało 5 dzików, moto nie zgasiłem, przegazowałem nawet żeby je przestraszyć - a one nawet się nie obróciły
ale to taki jednorazowy przypadek,
ale jak taka sarna pobiega trochę to lepiej dla niej - potrenuje, słuch wyostrzy... oni płaczą że płoszymy bo później takiej wytrenowanej sarny myśliwy trafić nie może |
|
|
żółf |
Wysłany: Śro 20:24, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
amek721 napisał: | chciałbym to zobaczyć... | To jedź do lasu:)
Też się kiedyś dziwiłem, że przejeżdżam obok saren na polanie 10-15m, a te tylko spojrzą i jedzą dalej. Kiedyś na dużej polanie z pół godziny sobie ćwiczyłem, a 50m dalej sarny cały czas jadły, więc to uporczywe płoszenie zwierzyny to naprawdę mocno na siłę, bo zwierzyna bardziej ucieka przed idącym człowiekiem, niż przed motocyklistą. Może należałoby wlepiać po 500 każdemu grzybiarzowi i do tego drugie 500 za kradzież runa |
|
|
amek721 |
Wysłany: Śro 19:43, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
chciałbym to zobaczyć... |
|
|
gajor28 |
Wysłany: Śro 19:13, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
czy ja wime czy płoszę zwierzynę ostatnio zatrzymałem sie koło sarny przegazowałem ta spojrzała na mnie tylko i dalej jadła |
|
|
StianEXC |
Wysłany: Pon 19:28, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
Akrapy są spoko, ale kiedy używa się ich z przeznaczeniem i rozsądnie... niestety nie każdy myśli w ten sposób - czyli tak zwana odcina na wiosce pod sklepem jak kolega wyżej mówi:) Oryginał ma to do siebie, że chodzi znośnie i przyjmnie dla ucha. Jak kiedyś założę na próbę akrapa to na pewno z Dbkillerem. nie ma mowy żebym jeździł z wydechem który drze mordę na 5 km. Oczywiście dzwięk jest super, ale do czasu |
|
|
sorek |
Wysłany: Pon 6:49, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
Ja mam alergie na wszelkie akrapy, przeloty itp. No ale cóż jak moto słychać z 5 km to jest szpan pod sklepem |
|
|
amek721 |
Wysłany: Nie 22:11, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
Co do szkód wyrządzanych w lesie w 100% popieram przedmówcę.
Jakbyśmy jeździli z wciśniętym przednim heblem i gazem w oporze nie byłoby takich szkód jak po jednym ciągniętym drzewem.
Mam w rodzinie leśniczego i on widzi tylko jeden problem; hałas, który płoszy zwierzynę. On twierdzi, że jego piła mechaniczna nie płoszy, tak samo jak sprzęt ciężki, którym się porusza po lasach... Co tu dużo mówić...
Fakt niektóre akrapy przeginają. |
|
|
adi_1233 |
Wysłany: Nie 16:34, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
Najśmieszniejsze jest to że to są Lasy Państwowe, co dla mnie znaczy nas wszystkich podatników. Leśniczy jest osobą która tam wykonuje zadania za pieniądze. Jednak oni to traktują jak ich własność. Nie widzę w tym problemu żeby wszystkich pogodzić a nie stawać kołkiem. Lasów mamy od chole..(hm dużo) czy nie fajnym pomysłem byłoby wyznaczyć trasy o rożnym stopniu trudności i placić na utrzymanie tego załóżmy winiete roczną? Nie lepiej wszędzie ponawieszać znaki zakazy wjazdu a leśniczy i tak wozi dupe po nim autem. Drugą sprawą jest termin niszczenie... Z tego co zaobserwowałem to największe zniszczenia powodują:
a. wycinka lasu- to co się dzieje przy niej to jest dopiero akcja i nie chodzi mi tu o to że są ścinane drzewa ale że są ciągnięte nie wiadomo gdzie zrywając ściółkę, robiąc koleiny
b. ostatnio widziałem teren przeryty przez dziki. trzeba niezłe zawody enduro zrobić żeby doprowadzić do takiego stanu.
c. okoliczni ludzie - robiąc sobie z lasu wysypisko smieci. Sorry ale nikt obcy tego nie zrobi bo tubylcy cię szybciej namierzą niż otworzysz bagażnik.
Ogólnie jest do bani bo jesteśmy ci źli ale patrząc na to co jest w innych krajach unii nie mamy tak źle. Do fajnych miejsc na jazde dalej jest Ukraina i Białoruś. |
|
|