Autor |
Wiadomość |
KristofSX |
Wysłany: Wto 9:26, 21 Maj 2019 Temat postu: |
|
dokładnie,
z tym że w nomym moto nie możesz zmienić napinacza od razu na dirttricks, trzeba 'odczekać' 20mth żeby ślizgi się dotarły.
przerabiałem to u siebie bo od nowości miałem problem z ory napinaczem, moto klekotało po położeniu na bok albo po cofnięciu sie na podjeździe. na szczęście jakoś te 20mth przeturlałem i jest spokój. |
|
|
ciernik |
Wysłany: Wto 7:22, 21 Maj 2019 Temat postu: |
|
Ja z hydraulicznymi mam takie doświadczenia:
Widziałem pare motocykli, że napinacz działał długo i bez problemu i nic sie nie działo.
Ale miałem dwóch kolegów który po wymianie na oryginalny napinacz hydrauliczny było spokój 30mth i potem znowu klekot przy uruchamianiu silnika. Drugi przypadek - wogóle nie pomógł nowy napinacz - nic sie nie zmieniło - dalej klekotał przy uruchamianiu i potem przy extremalnie rozgrzanym silniku i wolnych obrotach.
Trzeci kolega w 350 po zdławieniu motocykla na podjezdzie, motor cofnął się lekko do tyłu i przeskoczył rozrząd o ząbek. Odbiły się ślady na tłoku przy próbie uruchomienia rozrusznikiem.
Opinie są różne.
Ja jestem zwolennikiem jak najszybszego pozbywania sie oryginalnych napinaczy hydraulicznych.
W 450-500 nie jest to takie grożne bo jest jedno koło na wałku rozrządu i tam z powodu dużego opasania nie tak łatwo przeskakuje rozrząd. Ale dzwięki sa frustrujące i ciągle sie o tym myśli.
W 250-350 jak bym sobie kupił nowy motocykl w salonie to pierwszą rzeczą byłaby wymiana napinacza na jakis mechaniczny.
Opcje na mechaniczny napinacz są różne. Prawidłowo napiety mechaniczny napinacz niczym nie różni się od zapadkowych napinaczy stosowanych w silnikach RFS czy nowych 450-500.
Wystarczy kręcić powoli wałem, lekko pomagać śrubie regulacyjnej i sama sie wkręci tyle ile trzeba kasując wszystkie luzy. Podobnie jak listwa zębata w samonapinających się, jak by nie było też mechanicznych, napinaczach Dirttriks czy starych RFS |
|
|
KristofSX |
Wysłany: Pon 10:02, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
miałem mechaniczny w 450 SXF przez 400mth, raz podciągnąłem za mocno i trochę przytarło ślizgi ale bez dramatu.
teraz mam dirttricks i to jest najlepsze rozwiązanie jeśli ory niedomaga. |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Pon 8:09, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
zajrzenie tam niewiele da bo jak raz jest prawidlowo zamontowany to potem działa tak samo, chyba ze uszkodzi sie np uszczelnienie ( oring ) tak jak pisałem wyzej - co jakis cas trzeba go wymienic i tyle |
|
|
Dalti |
Wysłany: Pon 6:40, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
Ok dzięki henio. Napięcie łańcuszka był w normie i po zdjęciu i ponownym montażu napinacza hydraulicznego jest jeszcze lepiej wiec go zostawię.
Z tego wniosek się nasuwa ze trzeba go od czasu do czasu sprawdzać . |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Sob 13:42, 18 Maj 2019 Temat postu: |
|
mechaniczny to zło
mozna dać dirtrciks jak juz
jakie ja mam doswiadczenia serwisując te fury na codzien ? co jakis czas powiedzmy około 200 h dla takiego enduro trzeba wymienic napinacz na nowy i tyle. jeszcze sie nie spotkałem żeby cos było z nim nie tak, objawy uszkodzonego to np długie brzęczenie łancucha po odpaleniu, wycisza sie po kilkunastu sekundach lub po przegazówce, czasem potrafi dzwonić cały czas na wolnych obrotach.
ale jak napisałem - wymienaisz na nowy oryginał i zapominasz o problemie napinacza
instalacja tez jest wazna, trzeba go złozyc w pozycje serwisową zamontowac a potem docisnąć mocniej zeby sie mógł rozłożyć - duzo ludzi bez narzedzi jak jest koreczek do wciskania uzywa np wkrętaków łatwo uszkodzic cos w zaworku ( tej kulce) i potem nowy napinacz mozna uszkodzić nawet |
|
|
Dalti |
Wysłany: Sob 11:12, 18 Maj 2019 Temat postu: Napinacz hydrauliczny łancuszka rozrzadu KTm 530 exc 2008 |
|
Przede wszystkim witam wszystkich jestem tu nowy .\
Ostatnio stałem sie posiadaczem 530 exc i będę zabierać się za regulacje zaworów i oględziny łańcuszka itp.. .
Jak to jest z tym napinaczem hydr.. bo z tego co się dowiadywałem nie ma wadliwych tylko nieprawidłowa jego instalacja.znalazłem film jak z luźnego łańcucha zostaje ściągnięty napinacz hydr. i po przeglądzie i odpowiedniej procedurze instalacji łańcuch rozrz. staje sie odpowiednio napięty.
Co o tym myślicie ? to ze coś jest bezobsługowe nie znaczy ze nie trzeba od czasu do czasu tam zaglądnąć .
Czy lepiej wymienić na mechaniczny lub mech.z sprężyną .
jakie sa wasze doświadczenia z tym w realu. |
|
|