Autor |
Wiadomość |
Czepek |
Wysłany: Czw 15:54, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
mam plywajaca z przodu, ja tam nie widze roznicy, a zaciski jak i tarcza przewód itp mam seryjne |
|
|
michalpl |
Wysłany: Czw 10:56, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
Sztywne zaciski sa dedykowane do sm dlatego wtedy sa tarcze plywajace bo jakos to wszystko musi pracowac. |
|
|
Asteros2012 |
Wysłany: Czw 10:32, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
Pływający nie ma znaczenia jeśli jest w dobrym stanie i nie ma luzów. w crossie nie ma sztywnych zacisków. Wiadomo sztywny zacisk z przodu pewnie był by lepsza opcją ale nie jest niezbędny. |
|
|
michalpl |
Wysłany: Czw 9:28, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
Mi sie wydaje ze sztywna tarcza jest do zaciskow plywajacych a tam gdzie jest tarcza plywajaca zaciski juz sa na sztywno montowane. Raczej srednio sie sprawdza tarcza plywajaca i do tego zacisk plywajacy. |
|
|
Asteros2012 |
Wysłany: Śro 22:56, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
Mój znajomy jeżdżąc w zawodach cross używa pływających bo mniej się grzeją. W hondzie 250 z przewodem gumowym na zwykłej tarczy z tego co pamiętam to 10 okrążeń i miękła klamka. Teraz jeździ suzuki 450 z pływającymi tarczami do tego b-kinga. To mówi że siekiery i problemów nie ma nawet na zawodach. A z żywotnością nie wiem czy są jakieś duże różnice. |
|
|
4tSTUNT |
Wysłany: Śro 22:46, 30 Sty 2013 Temat postu: Pływające tarcze hamulcowe - czy warto |
|
Jak w temacie.
Warto stosować w enduro/cross pływające tarcze hamulcowe?
Jak z ich żywotnością w porównaniu do zwykłych sztywnych tarcz?
W sm i ogólnie on-roadowych motocyklach często widać właśnie pływające tarcze a w enduro/cross mało są spotykane. |
|
|