Autor Wiadomość
Majster128
PostWysłany: Śro 20:23, 05 Lut 2020    Temat postu:

Z jakiego powodu chce wymieniać te gniazda ?
henio12323
PostWysłany: Śro 7:28, 05 Lut 2020    Temat postu:

to ciezko powiedziec mi, jak nie sa zuzyte to bym zostawił - jeździły wiec są bezpieczne juz, ( bo ogólnie wymiana gniazd nie jest łatwym tematem ) odpowiednio aby trzeba obrobić pod nowy zawór kształt tych gniazd. - chyba ze te gniazda sa zuzyte juz mocno to inny temat
diablo000
PostWysłany: Wto 23:10, 04 Lut 2020    Temat postu:

henio12323
PostWysłany: Wto 7:27, 04 Lut 2020    Temat postu:

gniazda z brązu czy prowadnice ? prowadnice z brazu sa juz niedostepne wiec trzeba zakladac co jest
diablo000
PostWysłany: Wto 1:30, 04 Lut 2020    Temat postu:

Podłącze się do tematu, gdyż mam pytanko ogólne do gniazd zaworowych w exc 400. Mechanik zobaczył u mnie gniazda właśnie z brązu, stwierdził że zwrotu ssące do wymiany i on te gniazda również by zmienił na standardowe.

Czy to dobra decyzja?
Nie znam się, więc pytam Wink
Jakieś opinie na ten temat?
PiterBaja
PostWysłany: Pon 12:06, 29 Gru 2014    Temat postu:

Widze ze nie ogarniasz.
Wskaz mi na aukcji moto z duzym przebiegiem gdzie były wymienione gniazda zaworowe. Naklaniam tez do czytania ze zrozumieniem tak jak uczyli w szkole. Zawory były w połowie zużyte
lionix
PostWysłany: Pon 11:00, 29 Gru 2014    Temat postu:

Nie rozumiem jak mozna wymienic prowadnice czy tam gniazda i zostawic state zawory ale ok. I potem takie moto po remoncie na allegro a nastepny robi remont i wklada drugie tyle co dal za moto Smile
PiterBaja
PostWysłany: Śro 14:15, 24 Gru 2014    Temat postu:

wiec moze przesadziłem twierdzac ze zawory mam prawie nowe Razz Moj brat ma w exc 450 ktore ma przebieg jakies 180 mth odległosc od dzwigienek jakies 0.50 takze ja bym powiedział ze u mnie super skoro zawory w połowie wyklepane
szaman108
PostWysłany: Śro 14:09, 24 Gru 2014    Temat postu:

Piter to trochę mała ta odległość nowy ma chyba coś ponad 1.1mm Confused
PiterBaja
PostWysłany: Śro 8:43, 24 Gru 2014    Temat postu:

Szlifowanie dzwigienek w miejscu styku z zabezpieczeniem nie poleciłbym kiedy dzwigienki juz klepały o zabezpieczenie co spowodowało jakies mikro pekniecia na dzwigience wiec nie ryzykowałbym zdejmowania materiału jak nie to smiało jakies 0.10 gora 0.15

Ja miałem taka sytuacje w kacie.
Kiedy chciałem ustawić zawory zauwazyłem ze luzu w danym miejscu jez prawie nie ma. Zdiałem jakies 0.10 z dziwgienki polatałem tak 50 Mth po czym okazało sie ze skończyła sie regulacja srubkowa i nie dało się juz bardziej podnieś grzybka Smile Góra poszła na stół. Okazało sie ze zawory wydechowe były prawie jak nowe, a ssaki jakieś 60 % zuzycia. Przyczyna była w wyklepanych juz i dosc czesto obrabianych gniazdach (szczególnie dolotowe) Głowica przeszła wymiana gniazd zaworowych na gniazda z brązu. Postanowiłem ze zaworów nie bede wymieniał bo to nie ma jak narazie sensu . Wczoraj złożyłem moto do kupy i odległość dzwigienki od zabezpieczenia: 0.65 wydechowe, 0.60 ssace.
motoandrzey
PostWysłany: Wto 22:50, 23 Gru 2014    Temat postu:

zawsze możesz podszlifowac dzwigienki Laughing
henio12323
PostWysłany: Wto 19:56, 23 Gru 2014    Temat postu:

i ja bym chyba podobnie robił Smile bomba to jest jak kupisz i nie wiesz co sie dzieje, a jak jeździsz i widzisz że zawory nie wymagają mocnej korekty co kilka mth, to na pewno nic nie wpadnie od tak. mi jak zawory były prawie jak zyletki to co 20 mth miałem prawie bez szczelinki zadnej doloty. wiec jak u ciebie w miare luzy trzymaja to iwadomo ze jeszcze nie są tragiczne.
janexc200
PostWysłany: Wto 17:06, 23 Gru 2014    Temat postu:

Cytat:
zawory w rfsach sa bardzo pancerne, szczerze mowiac nie widzialem jeszcze urwanego zaworu

ja też nie widziałem, a trochę tego u nas jezdzi, spotkalem się z urwanymi zaworami w yamahach YZ, w husce te, w hondzie xr, znajomy opowiadal mi ze kiedys przy odpalaniu w starym 520 wypadlo mu gniazdo zaworowe ale sam zawor nie pękł
Cytat:
hej ja u siebie mam odleglosc od talezyka do dzwigienki 0.20 i bede to robil dla swietego spokoju wiec Ty tez sie zastanow czy jezdzic na tykajacej bombie Smile dodam ze w sezonie jezde duzo mniej od Ciebie

dzis przy regulacji zaworow jeszcze raz sprawdzalem tę odleglosc i na wydechowych przechodzil mi listek 0.3 a na ssących po 0.25, dodam ze przy regulacji co 20h nigdy nie kasuje mi luzów do 0

wychodzi na to ze jeszcze przez sezon pokatuję babkę a potem na allegro jako igla po remoncie (żarcik)
Nixdo
PostWysłany: Pon 21:07, 22 Gru 2014    Temat postu:

hej ja u siebie mam odleglosc od talezyka do dzwigienki 0.20 i bede to robil dla swietego spokoju wiec Ty tez sie zastanow czy jezdzic na tykajacej bombie Smile dodam ze w sezonie jezde duzo mniej od Ciebie
henio12323
PostWysłany: Pon 17:18, 22 Gru 2014    Temat postu:

zawory w rfsach sa bardzo pancerne, szczerze mowiac nie widzialem jeszcze urwanego zaworu. jak juz to sie wyrabialy zabezpieczenia trzonka zaworu, albo w koncu dzwigienka puknela w talerzyk co wypielo zawor. albo zawor calkiem wpadl.

ale tak to opcja ze zawor sam z siebie sie urwie jest malo prawdopodobna Very Happy

ja na lancuszku juz ponad 2 sezonu najezdzilem, co daje jakies 200-300 mth i moze zmienie Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group