Autor Wiadomość
punk891
PostWysłany: Nie 12:49, 01 Lut 2015    Temat postu:

Jaki problem mieć ze sobą mały śrubokręt i normalnie odpowietrzać zamiast ryzykować? Dla mnie takie akcesoryjne odpowietrzniki to żadna zaleta, a tak jak mówicie możliwość urwania/wykręcenia/ogólnego utrudnienia jazdy.
Spidi
PostWysłany: Nie 12:16, 01 Lut 2015    Temat postu:

Miałem w dwóch motocyklach ale doszedłem do wniosku, że nie są mi potrzebne i w Bergu już ich nie chcę. Większość osób, którym daleko do amatorów odradza odpowietrzniki a dla mnie to argument wystarczający. Ci z którymi miałem okazje rozmawiać na ten temat zgodnie twierdzą, że więcej zntym kłopotu niż korzyści...
te300
PostWysłany: Sob 16:52, 31 Sty 2015    Temat postu:

też uważam, że to zbędny bajer, po za tym podobno odpowietrzać powinno się gdy moto jest na stołku
KNKS
PostWysłany: Sob 10:41, 31 Sty 2015    Temat postu:

Odpowietrzniki maja jedna zaletę. Pozwalają odciążyć zawieszenie podczas transportu, kiedy przód motocykla jest ściągnięty pasami. W takich okolicznościach istotnie, zdają egzamin. Niemniej jednak rozpórka zawieszenia i rozsądne mocowanie również.
Podczas jazdy to tylko zwykły bajer. Jeśli zawieszenie jest szczelne to "pompuje się " po kilkuset metrach jazdy. Mam je odpowietrzać 2x na odcinku kilometra ? Wink
henio12323
PostWysłany: Sob 9:13, 31 Sty 2015    Temat postu:

mi raz sie nie urwał ale odkręcił (i dlatego nie kupuje najtganszych chinskich juz) i spoko mogłem jechać tylko że syczało mocno Very Happy ale jak ktoś ma kawałek wkrętaka w plecaku to mozna przełozyc na szybko srubke np z przełącznika swiateł.
kzq
PostWysłany: Pią 23:22, 30 Sty 2015    Temat postu:

Ale mówimy tu o zwykłych odpowietrznikach, na torze crossowym jak ci się urwie to masz po zawodach bo nie dasz rady cisnąć z niesprawnym zawieszeniem.

Jak ci się podczas niedzielnej wyprawy do "lasu" przytrafi, nawet jak ci obydwa się urwą to zawieszenie ci się nie złoży do końca bo masz sprężyny, więc dojechać do domu się da Smile

Aczkolwiek faktem jest że dokładając takie rzeczy zmniejsza ci się niezawodność sprzętu, sam takie mam i nie mam z nimi problemu.
Fourier
PostWysłany: Pią 23:08, 30 Sty 2015    Temat postu:

Motocykla do domu bym raczej nie prowadził - do busa i tyle (dla mnie cross do lasu to pomyłka). Jazda amatorska to gdy nie muszę bić się z innymi o każdą sekundę - jeździsz żeby się odstresować. Poza tym raczej wątpię, że przy takiej jeździe jakikolwiek z forumowiczów co pół godziny sprawdza każdą śrubkę.
hacker33
PostWysłany: Pią 22:28, 30 Sty 2015    Temat postu:

A jak jest różnica między amatorskim lataniem a zawodami?
I tu i tu są gleby.
I tu i tu pracuje zawieszenie.
I tu i tu nikt nie będzie szczęśliwy jak mu się to przytrafi.
Na torze to jeszcze lepiej bo jest jak wrócić do domu.
Przy tzw. amatorskiej jeździe jak będziesz w czarnej dupie daleko od domu to nie wiem czy będziesz szczęśliwy prowadząc motocykl.
Fourier
PostWysłany: Pią 22:21, 30 Sty 2015    Temat postu:

Jestem tego zdania co henio12323 - przy amatorskim lataniu to rozwiązanie zdaje egzamin. Co do widoku i poczucia, że coś może się urwać to po pewnym czasie na pierwszym moto mi przeszło. Teraz kupiłem do drugiego i okazało się że znowu jest problem z długością gwintu, chociaż chińczyki wypuściły nowy model.



Kudłady
PostWysłany: Pią 22:05, 30 Sty 2015    Temat postu:

mnie sie przytrafiło urwanie odpowietrznika i to niestety na zawodach , było po jeździe. lepiej bez, jedna albo nawet dwie rzeczy do urwania mniej.
hacker33
PostWysłany: Pią 22:02, 30 Sty 2015    Temat postu:

Nie wiem.
Jeżeli coś może się uszkodzić, zepsuć lub zatrzymać mnie w polu to tego nie montuję. Zwłaszcza jeżeli to dodatek.
Kiedyś byłem maniakiem takich rzeczy, teraz skupiam się aby wszystko było jak najprostsze i jak najmniej skomplikowane.
Ogólnie jednemu się nie urwie a drugiemu tak. Ja nie chcę być tym drugim i nie chcę tego przechodzić.
Tak jak ciśnieniowe włączniki stopu do przedniego układu hamulcowego.
Dwa razy miałem taki na przedniej pompie i wracałem bez hamulca do domu.
Inni twierdzą, że jest ok bo im się nie przytrafiło.
Ja nie byłem wtedy szczęśliwy i dobrze że nie przytrafiło mi się to na ulicy przy dużej prędkości.
henio12323
PostWysłany: Pią 21:53, 30 Sty 2015    Temat postu:

moze podczas zawodów tak ale przy amatorskim lataniu to spora zaleta. ja nawet sie bawie i czasami wciskam zawias i wtedy odpowietrzam tworząc lekką próżnie - i zawias inacze pracuje, przy amatorskim lataniu enduro czuc lekka róznica i mozna sobie szybko dopasować co i jak

po 2 są z ktma powerparts wypuszczone niedawno takie odpowietrzniki bardzo krótkie i bardzo trudno je uszkodzic, sa chyba z nierdzewki i z jednego kawałka zrobione.
hacker33
PostWysłany: Pią 21:47, 30 Sty 2015    Temat postu:

Marek z Power4 Suspensions odradza stosowania odpowietrzników.
Ponieważ potrafią się uszkodzić i zatrzymać kogoś na dobre np. podczas zawodów.
Kiedyś też stosowałem jednak nie ukrywam, że ich widok zawsze mnie troszkę przerażał.
A raczej wizja ich urwania.
W tej chwili ich nie używam i uważam, że to tylko zbędny gadget/bajer.
Asteros2012
PostWysłany: Pią 21:25, 30 Sty 2015    Temat postu:

Ja nie słyszałem o tym by komuś wystrzeliły odpowietrzniki(choć nie twierdze że nie) lecz o tym że potrafią puszczać powietrze do lag dlatego większość zawodników z polski jak i ze stanów ich nie stosują.
Fourier
PostWysłany: Pią 18:48, 30 Sty 2015    Temat postu: Odpowietrzniki zawieszenia

Jako że mam problem z drugim kompletem odpowietrzników przednich amortyzatorów, postanowiłem pogrzebać w temacie. Odpowietrzniki, które kupiłem, maja zbyt krótki gwint (mam SX 125 i 150), przez co łapią tylko dwa zwoje. Jak się okazało przyczyną problemu jest różnica w przednim zawieszeniu KTMa. W przypadku EXC (zawieszenie jedno lub czterokomorowe) śruby odpowietrzające maja długość 8 mm, natomiast śruby stosowane w SX mają 10 mm. Myślę, że historie o tym, że komuś wystrzeliły odpowietrzniki związane są właśnie z tym, że zastosował te o krótszym gwincie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group