 Wysłany: Śro 18:36, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|
| Ja bym pomyślał nad zamianą moto na coś o mniejszej masie i pojemności np. EXC 350 albo coś 2t, szybciej ogarniesz jazdę na czymś słabszym | |
| Wysłany: Śro 18:22, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|
| 14x50 w 500 sprawuje sie idealnie pozdro! | |
| Wysłany: Śro 10:25, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|
| przełożenia to sprawa dosyć indywidualna, 14x50 raczej spoko, z rzeczy niezbędnych - płyta pod silnik, ramki na chłodnice i może jeszcze handbary i wentylator | |
| Wysłany: Śro 9:42, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|
Wiedziałem że tak napiszecie  Dlatego napisałem na początku, że ostro się biorę do tego. Może chociaż jakie przełożenie? Bo trudno to nazwać gadżetem.. |
|
| Wysłany: Śro 7:01, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|||
|
|||
| Wysłany: Wto 21:46, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
| Skup się głównie na jeżdżeniu - jeździj ile wlezie w różnym terenie a kasę, ktorą chcesz wydać na ten cały szpej przeznacz np. na 2 tygodniowe wypady do Rumunii.
Więcej Ci to pomoże niż Rekluse, super zawias czy inne zabawki. W myśl zasady:"...nie fura a technika robią z Ciebie zawodnika!" |
|
| Wysłany: Wto 20:49, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
Dzięki za rady Panowie, z nowym sezonem biore sie ostro do jazdy 
A jesli chodzi o przygotowanie motocykla to pewnie: - zawieszenie zasetupowane indywidualnie (u mnie trochę wyższa waga ok 100kg), tylko kurde troche to drogie jest - w miare nowe opony na musach? Tubliss? Dętka? - warto kupić sobie Reklusa? Chyba duzo lzej niż jakby ciągle przesprzęglać w 4T - osłony na silnik, tarcze itp widziałem że ludzie to mają, nie wiem chyba to dobre - jakie przełożenia? 14/50 będzie ok? |
|
| Wysłany: Wto 19:00, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
Wydaje mi się,że amatora zawsze jakiś element może zaskoczyć  Opony zazwyczaj są widowiskowe Ogólnie to jeździć jeździć i jeździć. W różnym terenie.
Kondycja ma duże znaczenie. |
|
| Wysłany: Wto 18:49, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
| Kamienie, te na podjazdach... ( tak były podjazdy po kamieniach )
i normalnie na płaskim ułożone + do tego strome piaszczyste podjazdy. Mi przynajmniej osobiście najwięcej problemu to stworzyło. Oczywiście, że tak |
|
| Wysłany: Wto 18:49, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
| Wszystko musisz mieć opanowane, chociaż podjazdy na prologu akurat najmniej. Ćwicz rożne elementy superenduro oraz szybkość to bez problemu powinieneś wejść do wyścigu głównego...
Chociaż nie wiadomo jakie zasady bedą w 2016 roku... |
|
| Wysłany: Wto 15:36, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
| Panowie, chciałbym kiedyś wystartować w tych zawodach z celem zakwalifikowania się do głównego wyścigu. Później to już nieważne Oczywiście nigdy nie startowałem w zawodach. Powiedzcie jakie są najtrudniejsze elementy trasy, tak żeby wiedzieć co trenować - podjazdy? przeskakiwanie przeszkód? Szybkość w zakrętach?
Czy z EXC 500 mam tam w ogóle czego szukać? |
|
| Wysłany: Śro 20:51, 30 Wrz 2015 Temat postu: |
|
| Super było | |
| Wysłany: Pon 15:30, 28 Wrz 2015 Temat postu: |
|
| 9 sekund okazuje się,że zabrakło nie jednemu |
|
| Wysłany: Pon 14:58, 28 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Kiełek - tych 9 sekund w kwalifikacjach zabrakło Ci do mnie 
Byłem ostatnim co się zakwalifikował
Pierwsze zawody w życiu, mega fart z tym 500 miejscem w kwalifikacjach, w niedzielę w połowie 300, niestety kondycyjnie nie dałem rady 
Po 3,5H zrezygnowałem choć teraz żałuję bo mogłem jechać dalej i zaliczać kolejne checkpointy. Ogólnie impreza mega!
Atmosfera, ludzie, trasa, wyścig itp. P.S Znajomy znajomego, amator leciał na YZ 125 i zajął 20 miejsce w niedzielnym wyścigu
" Nie moc silnika, a technika zrobi z Ciebie zawodnika " |
|
| Wysłany: Pon 11:05, 14 Wrz 2015 Temat postu: |
|
| Ja niestety nie mam szczęścia do MegaWatta, w tamtym roku kontuzja przed zawodami, w tym roku zawaliłem kwalifikacje. Chciałem ominąć korek na kamieniach, spadł mi łańcuch, przy zakładaniu straciłem ok 2min.
Byłem na zmianę wściekły i smutny przez kilka dni bo do zakwalifikowania zabrakło mi 9 sekund. Mam nadzieję, że do 3 razy sztuka:) Zawody super, organizacja dużo lepsza niż w tamtym roku, brak korków, lepsze jedzenie, duże depo, nawet prąd był. Trasa po rozmowie ze znajomymi, którzy startowali w obu edycjach, w tym roku bardziej wymagająca i trudniejsza, ale dająca dużo radości. W tym roku więcej ukończyło bo było na to 4 godziny, w tamtym roku gdy Błażusiak wygrał, zawody kończono. |
|