Autor |
Wiadomość |
racesupport |
Wysłany: Czw 22:52, 09 Lip 2015 Temat postu: |
|
Panowie przestrzegam, jeśli coś się wydarzyło w baku. tj pękł przewód to zamawiać tylko i wyłącznie plastikowe wysokociśnieniowe rurki, żaden wężyk nie wytrzyma ciśnienia. |
|
|
racesupport |
Wysłany: Pon 17:48, 29 Cze 2015 Temat postu: |
|
no i wszystko jasne ;] pękł wężyk w środku w baku który idzie od pompy paliwowej do reg. ciśnienia ;] obeszło się bez wkładu $$
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/v/t34.0-12/11426488_1453240274996298_1491468_n.jpg?oh=0a601b7f280ef77c157f0e0fe5567129&oe=5598FE72[/img]
Skróciłem wężyk i założyłem, po 30min wyglądał tak:
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t34.0-12/11657445_1453753461611646_39348431_n.jpg?oh=d85148f47f8a9404058c37fdbde8bb03&oe=5598D80D[/img]
Musiałem założyć zbrojony bo ciśnienie jest duże i zwykły nie wytrzymywał. |
|
|
racesupport |
Wysłany: Pią 21:18, 19 Cze 2015 Temat postu: |
|
Jak jest iskra to raczej gaszak sprawny Gdyby nie było to pewnie byłaby tego wina, poza tym, dzisiaj rano spróbowałem odpalić i odpalił na pół sekundy może... Stator mam zupełnie nowy Trailtecha, wymieniony po tym jak zgasł i nie odpalił - miałem już zamówiony z USA z większym ładowaniem i czekałem z niedzieją że to może jego wina ale niestety... |
|
|
Bostorn |
Wysłany: Śro 15:13, 17 Cze 2015 Temat postu: |
|
a sprawdziłeś czy jest iskra? niby piszesz ze jest ale czy odpiąłeś gaszak? może odcina Ci zapłon |
|
|
racesupport |
Wysłany: Wto 16:53, 16 Cze 2015 Temat postu: SX-F 350 2012r zgasł i nie odpala |
|
Witam, mam problem z SX-F 350 2012r, motorek zgasiłem osobiście w lesie przed podjazdem żeby poczekać na resztę i kaput, nie zapali. Próbowałem z rozrusznika, z kopki, z biegu i nic. W domu zabrałem się za sprawdzanie - pompa pompuje, ciśnienie jest ok, wtryskiwacz wali paliwem jak zły, iskra jest, świeca wymieniona, wszystkie wtyczki i czujniki przeleciane contact sprayem, zawory ssące się ruszają bo wyciągałem wtrysk cały i sprawdzałem. Generalnie chyba pomysły mi się skończyły bo wszystko na chłopski rozum jest ok ale motor nie odpala. Wcześniej żadnych niepokojących objaw etc, wszystko w jak najlepszym porządku, nie wiem czy go zaczarowana różdżka ubodła czy co ? Jakieś sugestie ? |
|
|