Autor |
Wiadomość |
henio12323 |
Wysłany: Śro 8:29, 29 Sty 2020 Temat postu: |
|
350tki wyzej sie kręca, sa mniej zywotne - wiec drozsze, ile kosztuje serwis - odpal sobie katalog czesci i przelicz, tłok z uszczelkami oem wyjdzie pewnie około tysiaka. łancuszek z 300 zł i w zasadzie to podstawowo masz serwis góry, warto zaglądac wtedy do głowicy, dojdzie koszt uszczelniaczy zaworowych 60 zł zawory tytanowe sa pancerne i wolno sie zuzywaja - ja ksie o wszystko dba, ale w koncu kiedys bedą do wymiany - zwłaszcza w SM szybko polecą bo na ulicy szybko leci czas, - szybciej niz w terenie gdzie sie co chwile zatrzymuje. to koszt wymiany zaworów zblizy sie do okolic 2000 zł. do wszystkiego doliczaj robocizne - ale tu cudów nie wymyslam, remont jak w kazdym innym motocyklu, 450tka wyjdzie podobnie cenowo jak chodzi o same częsci, róznica taka że rzadziej mozna zaglądać |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 23:10, 28 Sty 2020 Temat postu: |
|
Siemka,
odgrzebię. Mam zamiar kupić exc 350 modelowo z 2016. Aktualnie przerobiony na sm i w taki setupie więcej bym jeździł niż enduro. Na enduro NIGDY nie jeździłem, nigdy.
Chciałbym poznać mniej więcej koszty remontu bez roboty takiego exc 350? Domyślam się, że niedługo trzeba byłoby zajrzeć do silnika i zobaczyć co słychać, może nawet tłok wymienić. Jakie różnice są w serwisie między exc 350 a 450? 450 podobno bardziej żywotna, to wiem.
Spotkałem się z opinią w tym temacie, że remont 350 może zaboleć ze względu na budowę głowicy. Możecie mi pomóc? |
|
|
te300 |
Wysłany: Pon 7:56, 07 Lis 2016 Temat postu: |
|
w kiwaku faktycznie przeszkadzają przeszkody z "kantem" typu podkład kolejowy, ale to są sytuacje sporadyczne a kto lepiej jeździ technicznie zupełnie tego nie zauważy; po za tym można kupić fajny ślizg i po temacie |
|
|
mambo3 |
Wysłany: Nie 22:59, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
Wersje xc lub xcf są stworzone pod zawody CC jeżeli na stawiasz się na tego typu latanie to nie masz się co zastanawiać |
|
|
Kiełek |
Wysłany: Nie 22:23, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
Z tego co maniak pisze to głównie cross country będzie jeździł, na takich zawodach przeszkody nie są raczej bardzo wymagające, co innego enduro cross. |
|
|
Kiełek |
Wysłany: Nie 22:19, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
barek253 napisał: | silnik jak w exc a ni sx! |
O ile wiem 4t xcf 250 i 350 mają silniki sx w praktycznie nie zmienionej formie. 2t xc to silnikowo to samo co exc |
|
|
janexc200 |
Wysłany: Sob 19:56, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
ja tam sie nie znam na zawieszeniach, ale oczywistym minusem kiwaczki jest zahaczanie o przeszkody, jak upalasz na torze enduro cross z podkładami kolejowymi to walisz całą masą motocykla kiwakiem w drewno,
na przeprawach enduro kiwak zajebiscie przeszkadza przy przebijaniu sie po kłodach,
kumpel ostatnio przelazł z kata 300 na husqe 300 i łapie go non stop, trzeba duzo szybciej najezdzac i wyzej podnosic przód niz w ktmie,
niby drobiazg ale jak sie duzo tego jezdzi to siły zabiera |
|
|
major000 |
Wysłany: Sob 18:34, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
maniak1994 napisał: | major000 napisał: | Przy tak dużej intensywności jazdy(4 razy w tygodniu) jeśli cię stać na serwisy to bierz 350 excf. Jeśli chcesz jak najtaniej to 250/300 exc lub 450exc. |
Zastanawiałem się nad 2t również, napisałeś, że wychodzi taniej.. przypadkiem to nie będą porównywalne koszta po jakimś czasie? Taka 300 bedzie chyba troche palić (w dodatku do paliwa dochodzi olej), teren jest płaski.
Spotkałem się również z opinią, ze na ogół przy takiej jeździe o której mowa była w 1 poscie, na 4t jest sie szybszym, co myślicie? | Na 350 excf będziesz szybszy niż na 2t, to fakt. Koszty są mniej więcej równe dopóki w 350 nie trzeba zrobić grubego remontu, wtedy boli. |
|
|
barek253 |
Wysłany: Sob 15:22, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
silnik jak w exc a ni sx! |
|
|
Kiełek |
Wysłany: Sob 11:24, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
Na zawody typy CC 4t lepiej się sprawdzi, większość zawodników jest szybszych i najczęściej dochodzi brak konieczności tankowania.
Tak jak koledzy pisali XCF sprawdzi się idealnie, zawias, moc i niska waga to duże plusy na zawody CC, raczej nie ma problemów z przegrzewaniem na takich zawodach.
Minusem oczywiście jest koszt serwisowania bo silnik ten sam co w SX. Jeśli tak często będziesz jeździł to przynajmniej raz do roku grubszy serwis. |
|
|
maniak1994 |
Wysłany: Pią 13:12, 04 Lis 2016 Temat postu: |
|
major000 napisał: | Przy tak dużej intensywności jazdy(4 razy w tygodniu) jeśli cię stać na serwisy to bierz 350 excf. Jeśli chcesz jak najtaniej to 250/300 exc lub 450exc. |
Zastanawiałem się nad 2t również, napisałeś, że wychodzi taniej.. przypadkiem to nie będą porównywalne koszta po jakimś czasie? Taka 300 bedzie chyba troche palić (w dodatku do paliwa dochodzi olej), teren jest płaski.
Spotkałem się również z opinią, ze na ogół przy takiej jeździe o której mowa była w 1 poscie, na 4t jest sie szybszym, co myślicie? |
|
|
major000 |
Wysłany: Czw 20:21, 03 Lis 2016 Temat postu: |
|
picolo napisał: | możesz rozwinąć co znaczy ustawiona "w punkt" , mam taką zawiechę i problem z ustawieniem, tzn zawias nigdy nie zszedł mi poniżej 2cm do końca golenia, czyli nie dobił nigdy w życiu (nie pracuje więc w całym zakresie), zapewne rozwiązaniem tego jest wymiana sprężyn... | Zawias nie może schodzić do końca bo wtedy dobija. Ma pracować w pełnym zakresie ale nigdy nie może dobić. Przyjmijmy że te 2cm u ciebie jest wporządku.
Jednokomorówkę trzeba idealnie ustawić, czyli REB + COMP + sprężyny pod wagę + odpowiednia ilość oleju. |
|
|
picolo |
Wysłany: Czw 20:06, 03 Lis 2016 Temat postu: |
|
możesz rozwinąć co znaczy ustawiona "w punkt" , mam taką zawiechę i problem z ustawieniem, tzn zawias nigdy nie zszedł mi poniżej 2cm do końca golenia, czyli nie dobił nigdy w życiu (nie pracuje więc w całym zakresie), zapewne rozwiązaniem tego jest wymiana sprężyn... |
|
|
major000 |
Wysłany: Śro 9:25, 02 Lis 2016 Temat postu: |
|
henio12323 napisał: | ee czemu 4cs gówno ? jak sie dobrze zgra chodzi duzo lepiej niz jednokomorówka | Z tego samego rocznika 4CS a jednokomora to przepaść. Miałem 2015 Huskę 300 z 4CS, wcześniej 2015 KTM 300 z jednokomorowym a teraz 2016 i też jednokomorowy. 4CS chodził w miarę dobrze na samym początku przy trialowej wolnej jeździe, gdy pojawiała się prędkość walił w łapy, tracił trakcje. Zmiany oleju, ustawiania nic nie dawały. A kiedy olej ma przepracowane ponad 50 godzin robi się dramat, Huska potrafiła wysadzić mnie z siodła w takich miejscach że wierzyć nie chciałem. Kiedy stwierdziłem że trzeba zrobić setting bo inaczej nie da rady, to tuner zawieszeń poradził sprzedać to ścierwo i kupić jedno lub dwukomorowe, bo 4CS nawet po settingu nie robi szału.
Jednokomorówka ustawiona w punkt to naprawdę dobre zawieszenie, ale trzeba poświęcić trochę czasu i ustawić pod siebie i swój teren. |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Śro 9:09, 02 Lis 2016 Temat postu: |
|
ee czemu 4cs gówno ? jak sie dobrze zgra chodzi duzo lepiej niz jednokomorówka |
|
|