Autor |
Wiadomość |
Nabru121 |
Wysłany: Pon 20:22, 13 Mar 2017 Temat postu: |
|
Fourier napisał: | Bez problemu dało się pospawać? |
Dałem do fachowca który spawa od dobrych kilkudziecięciu lat i aluminum nie jest mu straszne. Zobaczył to i mowi ze zrobi ale broń Boże tam olej nie moze sie dostać przez kilka dni zeby spawy dobrze złapały. Zrobił to w godzinę, nie wiem w jak ale robił duzo dla mnie i wiem ze nie robi na 'sztuke' . Nie ruszam go do weekendu. Pózniej bede działał |
|
|
Fourier |
Wysłany: Pon 20:11, 13 Mar 2017 Temat postu: |
|
Bez problemu dało się pospawać? |
|
|
KristofSX |
Wysłany: Nie 15:15, 12 Mar 2017 Temat postu: |
|
spoko, będzie dobrze |
|
|
Nabru121 |
Wysłany: Nie 14:02, 12 Mar 2017 Temat postu: |
|
Wiec, zrobiłem to lub nie. czas pokazę swoje czy to bd działalo. Silnik po wyciagnieciu zaraz zapakowałem go na frezarke
Zaczałem frezować, poźniej wiercic a na końcu wziałem młotek i płaski śrubokret i wybijałem resztki śruby.Odłamało mi kawałek kartera (tyle ile bylo pekniete) ale to było nie uniknione. Troche poniszczył sie gwint ale przejechałem gwintownikami i porprawiłem. Moje założenie wyglada tak. Karter już był wcześniej lekko pekniety ale od środka bo aluminum miało inny kolor porownujac no całego uszczerbku. Śruba była popekana w kilku miejscach i pekniecia zahaczały o gwint dlatego nie chciało to wyjść. Ktoś to zakrecił na amen i zostawił.
Na przyszłość nie polecam wykretaków na kartery itp. Lepiej już to rozwiercic/rozferzować i lekko uszkodzić gwint który zawsze może poprawić niż miec pekniety karter....tak chciałem zaoszczędzic na czasie.
Niektórzy powiedzą ze to nie bd działalo, ale wiadomo, nie mam czasu rozkrecić silnika na czesci pierwsze a nikomu w obrebie 100km nie moge go porzucic. Jak to co zaobaczycie nie bd działalo to zostanie mi rozbieranie, jakoś w kilka tygodni go może rozbiore... Naderwany kawałek został zalany i zaspawany. Kwestia jeszcze poprawenia frezem paru rzeczy i obszlifowania napawu. Skrece to nie na kleju ale na sylikonie który po podgrzaniu palnikiem puszcza i dam ciaśniejszy oring na śrube. Myśle, że to bedzie trzymało..
[/list] |
|
|
szakul123 |
Wysłany: Czw 19:31, 09 Mar 2017 Temat postu: |
|
ja zawsze do tej śruby lekko wbiłem torxa taki na miarę potm go spawałem do tej śruby no i pneumatem 2 strzały i puszczało |
|
|
yahoo |
Wysłany: Czw 9:53, 09 Mar 2017 Temat postu: |
|
krzysztof_eM napisał: | bully napisał: | Normalne, jeszcze nie widziałem tej śruby w idealnym stanie do odkręcenia. przewaznie dospawuje coś do niej. |
U mnie bez problemu się wykręca i wkręca Podjedz do ogarnietego spawacza oni potrafią czasem zdziałać cuda. |
Ja to zawsze dokręcam dynamometrycznym na serwisówkę, a i tak przy odkręcaniu (co 10 godzin) muszę mocniej pociągnąć. No ma ta śruba tendencje do zapiekania się.
A co do spawania. ja bym to rozebrał. Przez ten kanał z filtrem idzie olej pod ciśnieniem, nie masz i nie będziesz miał pewności, że nie masz pęknięcia również w środku. A jak masz, to możesz narobić szkód, kiedy np ciśnienie będzie szło się paść przez pęknięcie.
pozdrówki
yahoo |
|
|
krzysztof_eM |
Wysłany: Śro 12:29, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
bully napisał: | Normalne, jeszcze nie widziałem tej śruby w idealnym stanie do odkręcenia. przewaznie dospawuje coś do niej. |
U mnie bez problemu się wykręca i wkręca Podjedz do ogarnietego spawacza oni potrafią czasem zdziałać cuda. |
|
|
bully |
Wysłany: Wto 23:02, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Normalne, jeszcze nie widziałem tej śruby w idealnym stanie do odkręcenia. przewaznie dospawuje coś do niej. |
|
|
Nabru121 |
Wysłany: Nie 14:44, 05 Mar 2017 Temat postu: |
|
Zdaje mi sie że ktoś ja mocno tak dowalił bo mu pekła... tak była peknieta a teraz drugie pekniecie poszlo z karterem jak wiecie. moge tylko zakładać że zawalił jakims dobrym klejem tą śrube i dokrecił tak żeby nie ciekło, 10 nm zalecane to moge poiwedzieć ze w placach zakrecić wystarczy... Jak pierwszy raz wymieniałem olej to nie ruszałem tego bo chciałem to zrobić w zimie ale już wtedy sie lekko pociło. Nie mam zdrowia do takich ludzi. Najlepsze że akcesoria z power partsa kupował a śruba to ciul niech zatka obieg oleju.. |
|
|
amek721 |
Wysłany: Nie 9:24, 05 Mar 2017 Temat postu: |
|
babel napisał: |
Niektórzy grzeją moto do wymiany oleju - a wtedy na ciepłym silniku to sie cieżko odkręca |
Ja często grzeje moto przed wymianą oleju, żeby olej sprawniej splywal, nigdy problemu z odkręceniem nie miałem, ale dokręcam wszystko dynamometryxznym. Pewnie masz rację z tym, że ciężej się odkrecają |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Nie 8:33, 05 Mar 2017 Temat postu: |
|
te sruby - nie wiem czemu, ale lubią sie zapiekac, a potem nie kazdy wie że sie je sprawdza co wymiane, i wystarczy potrzymać z 50 godzin i potem na prawde jest problem z odkręceniem.
wg mnie łatwiej ciepłe odkręcic - ja przynajmniej jak jest problem to grzeje na około srube
i uzywam takiego pobijaka w razie co
http://archiwum.allegro.pl/oferta/udarowy-pobijak-do-odkrecania-bcm-i4867259251.html
ciezko z nim uszkodzic srube, i fajny jest udar i zwykle idzie bez problemu ( link pierwszy lepszy dla zobrazowania przedmiotu ) |
|
|
babel |
Wysłany: Nie 8:27, 05 Mar 2017 Temat postu: |
|
Nie wiem co masz za model Kajtka - ale ten dolny filtr siatkowy dokręca się 10 nm w RFS-e.
Wg mnie ktoś go dorypal na maxa i długo nie odkręcał i masz efekt.
Ponadto gdzieś czytałem że wszystkie korki spustowe, czy filtrów lepiej odkręcać/poluzowac na zimnym silnku.
Niektórzy grzeją moto do wymiany oleju - a wtedy na ciepłym silniku to sie cieżko odkręca |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Sob 22:18, 04 Mar 2017 Temat postu: |
|
normalny PDS ale pocieknięty
zbiorniczek jedynie jakiś inny. ale do tych zawiasów jest multum częsci tuningowych dostępnych. z zewnątrz to zwykły amor jak kazdy inny.
pewnie jakbys rozwiercił to by sie opory pozmniejszały i by poszło plus mozna wszystko do okoła nagrzac i młotkiem popukać ( tak jakbys chciał wbić do srodka srube) wtedy sie luzuje gwint i tez łatwiej puszcza |
|
|
Nabru121 |
Wysłany: Sob 18:11, 04 Mar 2017 Temat postu: |
|
Powiem wam, że miałem wcześniej kilka motocykli ale w ktm to silnik sie wyciąga przyjemnie, według kroków serwisówki zorbiłem to w 4 godziny.
Pekniecie wygląda tak:
Probowałem tą śrubę podgrzewać i wykrętakiem odkrecic, nawet przysłowiowy młotek i srubokret bie pomogły, sprobuje wyfrezowac ta śrube na tyle żeby nie naruszyć gwintu a pekniecie takie gośc diaksem podetnie i zaspawa. Może coś z tego będzie, nie wiem co porzprzedni właściciel zrobił ale sądze że zakrecił to na kleju i tak mocno, że teraz mam co mam. Lewego giwintu tam nie ma na 99% tak mi sie zdaje . Nie bede zakładał nowego tematu, koledzy co to za pds siedzi w moim ktm ?
Tak dzisiaj przyjrzałem sie mu i chyba jakiś uszczelniacz sie poci ?
|
|
|
Dager |
Wysłany: Sob 12:17, 04 Mar 2017 Temat postu: |
|
Na 100% że pospawa tylko od zewnątrz i będzie dobrze? Alu się przetopi, wystarczy usunąć spoinę, która wyszła i przegwintować M14 x 1,5 jeśli dobrze pamiętam. Z racji że aluminium się kiepsko spawa dobrze oczyść miejsce wokół nowej spoiny. Spoine na odlewach zawsze widać, w tym przypadku to nie gra roli |
|
|