Autor Wiadomość
henio12323
PostWysłany: Nie 20:31, 03 Wrz 2017    Temat postu:

projekt to chyba austria, chociaz kooperacja moze byc i z bajajajjem, ale juz składają indiańce wszystko Very Happy
mysle ze zadbany trafiony model bedzie jeździł i jeździł, bo jezdzą na pewno fajnie. na pewno nie ma polotu do chinczyków i tego typu sprzetów Very Happy ale to też nie zabytkowe japonczyki które chyba są dożywotnie Very Happy
Tomjag
PostWysłany: Nie 17:02, 03 Wrz 2017    Temat postu:

Nigdzie nie mogę znaleźć info na temat silnika. czy jest to silnik projektowany przez KTM-a, Czy Bajaja? No i gdzie je składają? Wolałbym, żeby był to jednak silnik austriacki, bo jeżeli on jest również indiański to rzeczywiście może być różnie. Choć przebiegi 45000-50000 km są już robione i to w Indiach, gdzie klimat dla motocykli jest naprawdę okrutny i paliwo też ie tej jakości co u nas.
henio12323
PostWysłany: Nie 13:42, 03 Wrz 2017    Temat postu:

Zobaczymy to indyjski sprzet wiec bywa roznie
Tomjag
PostWysłany: Nie 10:39, 03 Wrz 2017    Temat postu:

Być może to powoduje, że cena jest wyższa. Generalnie cały czas zerkałem, co mechanik robi. Można powiedzieć, że przez ten cały czas uwagę poświęcał tylko i wyłącznie mojej maszynie. Raz ktoś tam podszedł i zaabsorbował go na jakieś 5 minut. Jada testowa też była przeprowadzona przez mechanika, oczywiście serwis komputera i tym podobne. Myślę, że rzetelność wykonanej pracy mimo krótkiego czasu jest OK. Zobaczymy w trakcie dalszego użytkowania KTM-a. Trochę mnie zawiódł awarią czujnika nóżki bocznej. Mam nadzieję, że już nie będę zmuszony korzystać z usług gwarancyjnych oprócz oczywiście samych przeglądów okresowych.
henio12323
PostWysłany: Sob 19:41, 02 Wrz 2017    Temat postu:

hmm to ciekawe co oni w te 2 godziny robili. tez pracuje w serwisie ktma i u nas przegląd trwa czasem nawet cały dzien. ze 2 godziny to trwa ogólne rzucenie okiem na motocykl wraz z jazdą testową. także nie patrz zawsze przez pryzmat taniej/lepiej ;P
Tomjag
PostWysłany: Pią 10:49, 01 Wrz 2017    Temat postu:

W moim motocyklu na blacie minęło 8000 km, więc czas na drugi przegląd. Przegląd numer 2. Tym razem sam musiałem go dwa razy przekładać. Powodem była moja choroba - wyobraźcie sobie, że dorobiłem się zapalenia płuc. Wyłączyło mnie to z życia na ponad dwa tygodnie. Przyznam się, że jazda w stronę serwisu byłą moją pierwszą po rekonwalescencji. Dlatego na wszelki wypadek zmusiłem moją kochaną małżonkę, aby i ona ze mną pojechała i w razie czego mnie reanimowała, gdybym się nagle źle poczuł. Nie, tak naprawdę nie musiałem ją do niczego zmuszać, bo ona uwielbia jeździć, oczywiście ze mną.
Tak więc rano, skoro świt pojechaliśmy - kierunek południowy zachód za granicę naszego pięknego kraju. Tak przegląd robię w Czechach, bo bliżej i taniej.
Dojechaliśmy z lekkim opóźnieniem bo i u nich sezonowe remonty dróg to codzienność.
Mechanik już czekał. Przekazałem motocykl, zostaliśmy zaproszeni na smaczną herbatkę. Potem zaczęliśmy się rozglądać po sklepie KTM Trojan, który oprócz motocykli sprzedaje również rowery, elektro-rowery, ciuchy, gadżety i inne akcesoria.
Ceny w sumie kosmos, ale niestety KTM się ceni bardzo.
Między czasie przyjechał gostek wiozący na lawecie zawodniczego Superduka na serwis. Maszyna kosmos. Przyznam się szczerze, że pierwszy raz w życiu widziałem taką maszynę na slikach, z karbonami. Pomogłem nawet zaciągnąć odpiętą lawetę do kolejki, no bo moja była teraz na warsztacie.




Właściciel zaproponował mi abyśmy z małzonką przetestowali ponownie "Adweczera". Powiem, że ze względu na jeszcze osłabienie moje oraz ogólną niechęć żony podziękowałem. Po prostu nie czułem się na siłach.

Po niecałych dwóch godzinach maszyna moja była gotowa. Koszt wyniósł o ok 220 PLN mniej niż w polskim serwisie, więc się opłaciło. Dostałem również możliwość przedłużenia gwarancji na dodatkowe dwa lata. Niestety jest to kosztowne, więc muszę się zastanowić, czy skorzystam.
Ogólnie KTM chodzi tak samo oprócz tego że wyeliminowano rezonans drżącego któregoś z plastików. Ja próbowałem i nie mogłem tego namierzyć co mi tak drgało. Więc jestem zadowolony i do następnych 7500 km.
Tomjag
PostWysłany: Pią 22:16, 11 Sie 2017    Temat postu:

Taką info podał mi czeski serwis.
henio12323
PostWysłany: Pią 11:12, 11 Sie 2017    Temat postu:

to zalezy col gdzie i jak, widziałem jak ktm akceptował takie przeglądy przecięgniete o kilka tysiecy ;P
Tomjag
PostWysłany: Pią 8:45, 11 Sie 2017    Temat postu:

... więc odpowiem sobie sam Razz. Udało mi się dodzwonić do serwisu. Poinformowano mnie, że można nieznacznie przekroczyć limit kilometrów. Mechanik poinformował mnie, że maksymalna granica to 400 km.
Tomjag
PostWysłany: Pon 6:57, 07 Sie 2017    Temat postu: Przegląd gwarancyjny "przeciągnięcie" kilometrów

Mam pytanie: Czy w KTM-ie jest przestrzegane co do joty ilość zrobionych kilometrów w interwale pomiędzy przeglądami? Chodzi oto, że mam umówioną usługę na koniec sierpnia, a tak coś czuję że te 7500 km osiągnę najprawdopodobniej trochę wcześniej. Czy jeżeli przekroczę limit może mi przepaść gwarancją? Dzwoniłem do serwisu, ale chyba wszyscy jeszcze są na motoGP Razz

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group