Autor |
Wiadomość |
Kudłady |
Wysłany: Wto 22:47, 21 Lis 2017 Temat postu: |
|
to ja juz sam nie wiem sprzedam ortezty i exc 300 17 rok xD żarcik
ja uzywam i bede uzywal ortez .jestem fizolem i jesli ortezy chronia przed wyprostem kolana i zerwaniem wiązadeł to bede uzywal bo kolana sa mi potrzebne do zarabiania. wole miec na zas niz tarabic sie po lekarzach i rehabilitacjach bo nie mam na to czasu... kazdy niech sam decuduje |
|
|
Czołgu |
Wysłany: Nie 21:38, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
Łąkotki (zwane też czasem łękotkami) są strukturami włóknisto-chrzęstnymi stawu kolanowego. Stanowią swoiste „poduszki” niezbędne do przenoszenia obciążeń oraz absorpcji wstrząsów. Dzięki nim staw jest zwarty i stabilny. Brak łąkotki doprowadza do niestabilności oraz może przyczynić się do wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych stawu kolanowego.
http://lpj.pl/index.php?op=32&id=21
Obowiązują obie formy, nie wiem dlaczego byłem przekonany że moja wersja jest "jedynie słuszna"
Co do ortez - jeździsz w nich, jesteś zadowolony i CZUJESZ się pewnie to jak napisałem - proszę bardzo. |
|
|
KristofSX |
Wysłany: Nie 21:36, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
każdy ma jakąś swoją filozofię jazdy, zdrowia itp,
ostatnio wrzucałem tutaj artykuł z enduro illustrated nt jazdy z ortezami czy bez, tyle samo co za było głosów przeciw , więc ciężko powiedzieć co jest ok.
ja przez 8 lat grałem mocno w piłkę, na moto od 11 lat, odpukać nic z kolanami się nie stało, ale na moto pewniej czuję się z ortezami
no i mówi się ŁĄKOTKA
https://pl.wikipedia.org/wiki/Staw_kolanowy |
|
|
Czołgu |
Wysłany: Nie 21:06, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
KristofSX napisał: | a ja jeżdżę w ortezach i będę jeździł, pogadamy jak będziecie zakładać ortezy po zerwanych wiązadłach czy uszkodzonych łąkotkach. |
więzadłach i łękotkach
Przez 19 lat mnie się to nie stało, ani żaden z moich znajomych nie uszkodził sobie poważnie kolana na enduro. Miałem drobne naciągnięcia, ale nigdy na tyle poważne żeby wymagały używania ortez w rehabilitacji. Zwykła neoprenowa opaska załatwiała sprawę. Na nartach owszem - znam osoby które poważnie sobie zajechały kolana, ale nie na enduro.
Nadgarstki - owszem. Sam miałem pęknięcie kości łódeczkowatej bez przemieszczenia, znajomy też miał bardzo poważną kontuzję - nie wiem co - nadgarstek wyłączony z ruchu na pół roku. Mimo to, nikt z nas nie jeździ profilaktycznie w ortezach nadgarstka.
Czujesz się dobrze w ortezach, wygodnie się w nich jeździ, to proszę bardzo.
jak mówi staropolskie przysłowie Wolnoć Mściwoju w swoim pokoju |
|
|
KristofSX |
Wysłany: Nie 20:56, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
a ja jeżdżę w ortezach i będę jeździł, pogadamy jak będziecie zakładać ortezy po zerwanych wiązadłach czy uszkodzonych łąkotkach. |
|
|
Kajtek DBL |
Wysłany: Nie 20:19, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
Teraz po poście czołga, każdy wyrzeknie się ortez i powiedzą że też tak twierdzą. |
|
|
Czołgu |
Wysłany: Nie 20:15, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
motif napisał: |
Osobiście nigdy nie ubiorę ortez ani kołnierza ochronnego na szyję. |
Kołnierz to trochę co innego
Ja nie jeżdżę w kołnierzu bo mam genetycznie "krótką" szyję i jest mi w nim bardzo niewygodnie. Raz przymierzyłem i po 2 sekundach wiedziałem że to nie moja bajka. |
|
|
motif |
Wysłany: Nie 20:08, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
henio12323 napisał: | chodza opinie że w ortezie połamać łatwiej piszczel
ale ja tam wolałbym piszczel połamać niż rozwalić staw |
tyle że tu nie chodzi o złamanie dolnej części nogi bo to można łatwo wyleczyć
i jest stosunkowo niegroźne ale o uszkodznie kości udowej które właśnie może spodowodować orteza a które może się skończyć nawet śmiertelnie. Niestety znam tylko źródła angielskie, dla tych co znają wystarczy wpisać w google femur injuries:
http://www.orthopaedicsone.com/display/Clerkship/How+can+a+femoral+shaft+fracture+be+lethal
P.S.
zgadam sie w 100% z ostatnim postem Czołgu
Osobiście nigdy nie ubiorę ortez ani kołnierza ochronnego na szyję. |
|
|
Czołgu |
Wysłany: Nie 19:51, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
Nie ma zakazu jazdy w ortezach Zapytaj natomiast ortopedę czy rehabilitanta zajmującego się sportem czy powinno się ich używać na zdrowe stawy.
Ortezami rehabilitacyjnymi zajmuję się "zawodowo", tzn. moja firma produkuje je od kilkunastu lat. Mam kontakt z rehabilitantami, ortopedami itp.
Sam nigdy nie używam ortez, i nie polecam ich używania na zdrowe stawy. Ortezy do tego nie służą. Rozumiem natomiast ideologię sprzedaży ortez po 2 tys. sztuka i zdaję sobie sprawę z tego że dość prosto jest wmówić że warto wydać 4 koła "na wszelki wypadek" choć tak nie jest. Tak jak podkreśliłem. Nikt ze skoczków czy narciarzy alpejskich nie używa ortez profilaktycznie. A tam obciążenia kolan i ryzyko kontuzji jest niewspółmiernie większe niż na enduro.
Kompletnie nie rozumiem dlaczego część motocyklistów uparła się na ortezy kolan? To nie kolana będą naszym największym problemem na starość, ale nadgarstki. Znasz kogoś kto stale jeździ w najprostszych nawet stabilizatorach czy opaskach nadgarstka? Ja taki stabilizator zawsze wożę w plecaku i kilka razy mi się przydał przy naciągniętym nadgarstku czy kciuku. Ale nigdy go nie ubieram "na wszelki wypadek". |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Nie 19:36, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
nie do końca sie z tym zgodze- owszem w ortezie kolano jest odciązone i nie cwiczy.... ale jazda na moto to nie tylko jazda raz w tygodniu ( jak wiekszosc z nas jeździ ) główny trening dzieje sie poza motocyklem jak chodzi o zawodników. tak samo amatorsko powinno sie przygotowywać do jazdy na moto, rozciągac, cwiczyc w róznoraki sposób - a ortezy stosować jako dodatkowa ochrona wraz z mocnymi więzadłami itp. |
|
|
Czołgu |
Wysłany: Nie 19:06, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
Ortez powinno się używać wyłącznie po kontuzji, lub profilaktycznie na stawie który był poprzednio kontuzjowany, i pomimo powrotu do pełnej sprawności nigdy ponownie nie będzie tak samo sprawny jak przed kontuzją. Używanie ortez "profilaktycznie" na zdrowe stawy powoduje że od stawu zaczynamy wymagać coraz więcej wierząc że jest niezniszczalny. Osłabiamy go, bo więzadła nie są "trenowane". Więzadła tracą elastyczność, nie są trenowane, bo są odciążane przez ortezę.
Sporty najbardziej narażone na urazy stawu kolanowego to narciarstwo alpejskie i skoki. Czy ktoś zauważył masowe używanie ortez w tych sportach? |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Nie 19:01, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
chodza opinie że w ortezie połamać łatwiej piszczel
ale ja tam wolałbym piszczel połamać niż rozwalić staw |
|
|
Kudłady |
Wysłany: Nie 18:00, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
a gdzie to mozna poczytac ze jazda w ortezach jest niebezpieczna ?? bo jestem ciekaw. ja latam w asteriskach cell 2. nie sa moze idealne ale mysle ze z kilka razy uratowały mi kolana. pamietam jak zaczelem w nich jeździc to po jeździe jak je ściągnąłem to mialem wrazenie jak by mi kolana na boki latały. od tego czasu wzmocnilem miesnie na nogach i nie ma problemu. musialem tylko kupic sobie spodnie o dwa rozmiary wieksze bo mi sie uda nie miescily. a jak bylem szczypior tak dalej jestem. |
|
|
motif |
Wysłany: Nie 15:29, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
a ja sugeruje poczytać o skuteczności niebezpieczeństwach związanych z noszeniem ortez zanim sie wyda sporą kwotę pieniędzy. |
|
|
Tegoth |
Wysłany: Nie 14:31, 19 Lis 2017 Temat postu: |
|
Ja od siebie polecę pod k8, już 3 razy uratowały mi nogę przed zerwaniem więzadła |
|
|