Autor |
Wiadomość |
sylwu |
Wysłany: Pią 10:53, 08 Cze 2018 Temat postu: |
|
jeśli nie masz już pomysłów, możesz spróbować rozebrać gaźnik na części pierwsze wraz z rozpołowieniem korpusu. u znajomego po rozpołowieniu okazało się że był przytkany kanał. |
|
|
hacker33 |
Wysłany: Śro 11:22, 06 Cze 2018 Temat postu: |
|
Kopać trzeba umieć, wiem to po sobie:) Nie wystarczy obejrzeć filmik i poczytać. Trzeba to umieć i mieć dryg w nodze:)
Kilka tematów o 540 na tym forum było i tyczyły się odpalania.
U Ciebie wygląda też na źle wyregulowany gaźnik. Ewentualnie lewe powietrze lub coś źle złożonego w gaźniku.
Następnym razem jak go odpalisz to wyreguluj gaźnik a nie pałuj dziada. |
|
|
leszko |
Wysłany: Nie 19:20, 11 Mar 2018 Temat postu: |
|
KTM dalej nie odpala, zapłon ustawiony serwisowo, zawory, rozrząd jak wyżej, do gaźnika kupiłem kilka dysz ostatecznie jest wkręcona 65 od wolnych, 85 ssanie, 170 główna. Śruba składu mieszanki wykręcona o około 4 obroty wtedy jest ten złoty punkt, ale jest inny problem, nie można ustawić obrotów 1400-1500 tak jak jest w serwisówce, poprostu gaśnie, a jeśli się uda to albo za chwile zgaśnie albo jak dosłownie musne manetke gazu też gaśnie, chodzi normalnie przy około 2000obr. To odnosiło by się do odpalania od kopki, zbyt niskie obroty, bo na zaciąg pali dosłownie od razu. Już wątpiłem w siebie czy oby na pewno umiem kopać, ale obejrzałem i sie naczytałem dużo i wygląda że odpalam zgodnie ze sztuką. Gdzie szukać problemu? Zapłon? Nieszczelne zawory? |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Wto 7:35, 27 Lut 2018 Temat postu: |
|
swieciło kolanko i jeszcze zubożyłes mieszanke ? to jeszcze bardziej miał ubogo i sie mocniej grzał.
ja bym zaczał od ustawien serwisowych zapłonu |
|
|
leszko |
Wysłany: Pon 23:19, 26 Lut 2018 Temat postu: |
|
Update alarm!
Mam pewien trop w tej zagadce Sherlocka, dzisiaj udało się go odpalić na zaciąg czego wcześniej nie chciałem robić, odpalił praktycznie od razu i zaczął chodzić (wiadomo niewyregulowany, wysokie obroty itp.). z 300m przejechałem troche sie rozgrzał zmniejszyłem obroty, potem ponad 1km, kilka razy odkręciłem na fulla, zatrzymałem się a woda sie już prawie gotuje kolanko aż świeci, zubożyłem mieszanke na wolnych, skończył mi się zakres od przepustnicy na jałowych, zgasiłem go żeby sprawdzić czy odpali i tylko raz strzelił w wydech. Potem nie próbowałem go na zaciąg. I teraz pytanie, jak ustawić zapłon na 36 stopni wyprzedzenia tak jak ma oryginał? |
|
|
leszko |
Wysłany: Pon 16:08, 26 Lut 2018 Temat postu: |
|
Świeca mokra, z dawką paliwa próbowałem na wszystkie możliwe sposoby, ze ssaniem bez ssania wszystkie położenia przepustnicy, dodatkowo fcr posiada pompkę przyspieszająca i na niej "efekty" były najlepsze a konkretniej: ustawiam bez ssania i raz dodaje na max gazu odpuszczam i wtedy kopie, od razu słychać że sie odzywa i czuć jak kopniak już idzie sam w dół ale nic więcej, jak już słychać że nie ma co przepalać to znów gaz na max itd. Oczywiście na samym ssaniu też sie odzywa, wydaje mi się że słabiej niż tak jak opisałem wyżej. Dzięki za zainteresowanie |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Pon 9:42, 26 Lut 2018 Temat postu: |
|
moze byc przez rozciągniety łancuch rozrzadu rozrząd wlasnie sie przestawia. wiec moze warto zmienic. a swieca jaka mokra czy sucha ? ja stawiam mimo wszystko na problemy gaźnikowe |
|
|
leszko |
Wysłany: Nie 21:25, 25 Lut 2018 Temat postu: Problem z SXC 540 nie odpala |
|
Witam wszystkich, kupiłem jakiś czas temu pierwsze enduro i mam z nim taki problem, nie odpala a konkretniej: udało mi się go odpalić odkąd go mam aż 3 razy po kilku godzinnym kopaniu, jak już odpalił wszystko pięknie, moc ma dobrze reaguje, jak zgaśnie to koniec czy ciepły czy zimny. Pierwszy podejrzany to gaźnik, nieoryginalny Dellorto PHM 40 od razu wymieniłem go na FCR 39 w dobrym stanie ale to nie pomogło. Kolejny do sprawdzenia poleciał zapłon, zaznaczam że iskra była i nie budziła żadnych podejrzeń od początku, model bez akumulatora więc troszkę słaba przy kopaniu ale to chyba normalne. Udało mi się dostać "tester" zapłonu który wpinamy pod cewkę świateł i omijamy oryginalny cewkomoduł i stojan. Iskra na nim była minimalnie lepsza ale to też dużo nie pomogło, po godzinnym kopaniu coś tam się odezwał ale zaraz zgasł a potem standardowo słychać że przepala i czuć spaliny ale nie ma opcji na odpalenie. Kompresji nie mam jak zmierzyć ale nie da rady go kopnąć bez użycia odprężnika prędzej kopniak na wałku sie obróci więc tutaj wydaje się ok. Zawory ustawiane chyba z 10 razy, rozrząd wygląda na to że jest dobrze ustawiony, troche tak jakby był przestawiony o pół zęba, nie da się idealnie zgrać kropki na zębatce z płaszczyzną, brakuje te pół zęba w jedną i drugą, jedyne podejrzenia budzi łańcuch rozrządu, ponieważ napinaczowi zostały może 3 kliknięcia do końca, czy to może być przyczyna? Nie wiem co dalej robić, dzięki za każdą pomoc |
|
|