Autor |
Wiadomość |
g88 |
Wysłany: Pią 8:32, 29 Mar 2019 Temat postu: |
|
Ja zaczynałem od 2504T ale gdybym miał ponownie wybierać to wziąłbym 200 w 2T. Ten motocykl jeździ jak rower i naprawdę byłem w szoku jak jest zwinny w porównaniu do 250 w 4T, która swoją drogą też jest świetnym motocyklem.
Nie przesadzałbym na Twoim miejscu z mocą i 250 2T czy 350 w 4T będą dla Ciebie za mocne, możesz mieć momenty w których ich nie opanujesz i zrobisz sobie krzywdę. |
|
|
Betonowy15 |
Wysłany: Nie 23:33, 17 Lut 2019 Temat postu: |
|
Jak ktoś mądry kiedyś powiedział, im mniej walczysz z motocyklem tym lepsze rezultaty uzyskasz.
Więc im słabszy motor tym łatwiej go opanować i mniej się męczysz.
Mam kolegę co w amatorskich zawodach zostawiał znacznie mocniejsze 2 takty i 4 takty w sporo tyle a często nawet wyprzedzał o okrążenie.
A w jego posiadaniu była DT125 po kilku drobnych przeróbkach.
Ale opisze też swoją przygodę, Mając DT125 od 4lat, trochę się najeździłem zarówno na kołach szosowych jak i terenowych z czego 75% to była szosa. Po tym przyszła chęć do jazdy w terenie bo coraz bardziej mi się podobała ta forma aktywności, więc wybór padł na stara 300 w dwupaku, po pierwszych kilku jazdach się męczyłem i miałem delirkę po zejściu z crossa, ręce i nogi jak z waty, później się przyzwyczaiłem, efekt minął i coraz lepiej sobie radzę.
Najbardziej przerażało mnie rezo i jego nagły brutalny przyrost mocy.
Ważne jest, aby jeździć z rozwagą i pokorą, bo jak się nie używa mózgu można i na rowerze się zabić.
Mam tez kuzyna co przez parę lat jeździł w terenie na sx 125(technikum), ale też miał parę lat przerwy(studia) i jak zobaczył jak ja kupiłem 300, to on chce zrobić to samo. Na razie nie miał okazji się przejechać moim, ciekaw jestem czy jazda wybije mu ten pomysł z głowy, czy zachęci. Puki co jest coraz bardziej tym faktem podjarany. Najpierw chciał sprzedać jednego sx'a a drugiego zostawić na sezon dla siebie, teraz chce oby dwa sprzedać, aby kupić 300 lub 250. |
|
|
mumek426 |
Wysłany: Sob 9:37, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
co do 250 a 350 4t, z mojego doświadczenie 250 lepsza była w trudny teren,lepiej mi się tym motocyklem manewrowało,to że miało mniej mocy pozwalało mi go kręcić wysoko a potem zbijać i jak coś to technicznie już leciałem, na proste za słabe. 350 bardziej uniwersalne na przeloty ma moc na podjazdy gdzie trzeba lecieć mam moc,lecisz sobie spokojnie jednym biegiem i masz dużo mocy z dołu a jak odkręcisz to od razu widać,ale tam gdzie musiałem trochę kombinować to już nadmiar mocy mi przeszkadzał,. a jak czy widać różnice w mocy miedzy tymi motocyklami tak i to odczujesz od razu, |
|
|
1papilion9 |
Wysłany: Pią 21:44, 15 Lut 2019 Temat postu: |
|
Kup secta 250/300 i sam sie przekonasz jak szybko sprzedasz zeby przesiasc sie na cos slabszego |
|
|
amek721 |
Wysłany: Pią 17:31, 15 Lut 2019 Temat postu: |
|
Tomokat napisał: | Kiedyś na forum zawsze jak ktoś pytał jakie moto na pierwsze, to były odpowiedzi w stylu 2504t lub 125/200 2t. A teraz widzę od razu polecają 250/300 2t😀 |
Też mi się wydaje, że stara zasada jest dobra |
|
|
Tomokat |
Wysłany: Czw 17:47, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
Kiedyś na forum zawsze jak ktoś pytał jakie moto na pierwsze, to były odpowiedzi w stylu 2504t lub 125/200 2t. A teraz widzę od razu polecają 250/300 2t😀 |
|
|
ebi11 |
Wysłany: Czw 17:20, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
Ja przesiadając się z 250 2t wybrałem 250 4t a miałem dylemat czy brać 250 czy 350. Po kupieniu bardzo dobrze mi się jeździ, jeździłem 350 to różnica w mocy jest duża (jestem bardzo zadowolony,że wybrałem 250). Kup to co chcesz, czy motor się nada? Pewnie, że się nada do takiej jazdy. Tylko gdy kupisz to pamiętaj o tym że to jest motor naprawdę mocny. |
|
|
barti20 |
Wysłany: Czw 13:56, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
ebi11 napisał: | Mam na myśli rozwagę typu np jak jesteś już zmęczony to lepiej sobie czasem odpuścić nie robić wszystkiego na siłę lub nie drapać podjazdu do samego końca jak ktoś jest początkującym lub nie czuje się pewnie na motorze.
Sam byłem światkiem jak w tym roku kolega po długiej przerwie siadł na 250 4t (człowiek który już jeździł motorami o których tutaj mowa i nawet dobrze sobie radził) na drodze w lesie po muldach jechał ręce zaczęło betonować, motocykl pociągnął do przodu nie zdążył zamknąć gazu to na wysokości metra nad ziemia kora z naprawdę solidnego drzewa (średnica ok. 50 cm ) była idealnie zerwana.
Więc 125 też potrafi niezłą rozróbę zrobić. Dlatego piszę, że lepiej z rozwagą i respektem podchodzić do motoru a nie siąść na motor "co to nie ja" a później płacz i zgrzytanie zębów.
Wydaje mi się, że ktoś zaczynający przygodę z motorem powinien kupić małą pojemność ponieważ po 1 to co zostało już chyba ustalone im mocniejszy motor tym bardziej niebezpiecznie się robi, 2 im mniejsza pojemność tym przyjemniej się jedzie jest wtedy osoba wstanie opanować motor w sensie takim, że wychodząc z zakrętu motor nie jedzie w prawo a osoba w lewo, 3 mały motor będzie męczył ale nie tak jak taka wścieknięta 300. No ale zaczynając przygodę z jazdą wiem to z własnego doświadczenia każdy chce kupić jak najmocniejszy motor co jest w większości przypadków błędem. |
Więc co myślisz o tej 350 4T na początek? Do lasu, górki, jakieś skakanie czasami itp |
|
|
ebi11 |
Wysłany: Czw 13:18, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
Mam na myśli rozwagę typu np jak jesteś już zmęczony to lepiej sobie czasem odpuścić nie robić wszystkiego na siłę lub nie drapać podjazdu do samego końca jak ktoś jest początkującym lub nie czuje się pewnie na motorze.
Sam byłem światkiem jak w tym roku kolega po długiej przerwie siadł na 250 4t (człowiek który już jeździł motorami o których tutaj mowa i nawet dobrze sobie radził) na drodze w lesie po muldach jechał ręce zaczęło betonować, motocykl pociągnął do przodu nie zdążył zamknąć gazu to na wysokości metra nad ziemia kora z naprawdę solidnego drzewa (średnica ok. 50 cm ) była idealnie zerwana.
Więc 125 też potrafi niezłą rozróbę zrobić. Dlatego piszę, że lepiej z rozwagą i respektem podchodzić do motoru a nie siąść na motor "co to nie ja" a później płacz i zgrzytanie zębów.
Wydaje mi się, że ktoś zaczynający przygodę z motorem powinien kupić małą pojemność ponieważ po 1 to co zostało już chyba ustalone im mocniejszy motor tym bardziej niebezpiecznie się robi, 2 im mniejsza pojemność tym przyjemniej się jedzie jest wtedy osoba wstanie opanować motor w sensie takim, że wychodząc z zakrętu motor nie jedzie w prawo a osoba w lewo, 3 mały motor będzie męczył ale nie tak jak taka wścieknięta 300. No ale zaczynając przygodę z jazdą wiem to z własnego doświadczenia każdy chce kupić jak najmocniejszy motor co jest w większości przypadków błędem. |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Czw 12:42, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
roznica spora i rozwaga to jedno bo ejst wazna nawet na 125... tylko za mocny motocykl jest za mocny i czy masz rozwage czy nie bedzie niebezpieczny,. |
|
|
ebi11 |
Wysłany: Czw 12:29, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
Wydaje mi się że ważniejsze jest żeby kierowca podchodzić z rozwagą do motoru na początku a czy 250 czy 300 jaka to różnica. Po przejechaniu kilku mth pozna motor przyzwyczai się do jego plusów i minusów i nauczy się je wykorzystywać. Wydaje mi się że należy bardziej zwracać uwagę na siebie oraz wymagać więcej przede wszystkim od siebie a nie od sprzętu. Nie zgodzę się również z opinią że 250 nie ma dolca, ma i to wystarczający. |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Czw 10:47, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
teraz jeździ beta
tak tylko ze 300tka z kolei jest zbuyt agresywna dla amatora przy kazdej innej "aktuywnosci" bedzie za mocny |
|
|
L0rdGrax |
Wysłany: Czw 10:13, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
henio12323 troszke sam sobie zaprzeczasz w poście, bo sutuacje o której mówie dokładnie tak samo przedstawiasz porównując 200 do 250
Różnica pomiędzy tymi motocyklami na podjazdach jest ogromna, tam gdzie 250 musisz iść 2-ką na odcięciu i nie odpuścisz bo zmulisz, 300 spokojnie wjeżdża na 3-ce bez jakiegoś strasznego kręcenia, a to sprawia że mamy dużo większą kontrole.
PS: Koleżanka nie jeździ czasem teraz Betą 300? |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Czw 7:40, 14 Lut 2019 Temat postu: |
|
no ja nie do konca potwierdze. 250 i 300 podobnie jeżdza - mało wprawny jeździec nie odczuje róznic meidzy tymi motocyklami, 300ta duzo agresywniejsza z dołu, ale 250tka że z dołu nie jedzie to troche przesadzone stwierdzenie 200tka czy 125 mozna powiedziec ze dołem nie jedzie i trzeba kręcić. 250tka z musniecia gazem w pion idzie jak sie chce
i czy to wybór zły czy nie ? mam koleżanke która jeździła na 250tce, i niektóre rzeczy łatwiej wychodziły na 250tce niż np na 200tce, własnie akcje gdzie trzeba było by kręcic fure - mam na mysli podjazdy, 200ta niekręcona nie dawała rady, 250tka samym pyrkaniem wyjeżdzała wszystko |
|
|
L0rdGrax |
Wysłany: Śro 23:24, 13 Lut 2019 Temat postu: |
|
Jeśli nie zastanawiasz się nad nowym moto, to wyznacznikiem zakupu i tak będzie stan motocykla, a nie to co byśmy chcieli
Wszystko będzie ok, ale 250 2t uważam za najgorszy wybór dla amatora, chcesz 2t kup 300. Dlaczego? Bo jesteś początkujący i nie będziesz kręcił, 300 pojedzie na niskich obrotach, 250 nie. Kto jeździł oboma w lasach potwierdzi. |
|
|