Autor |
Wiadomość |
jachu1111 |
Wysłany: Sob 4:30, 01 Sie 2020 Temat postu: |
|
No to Ci powiem pechozol niesamowity miałeś. |
|
|
Tomokat |
Wysłany: Pią 22:03, 31 Lip 2020 Temat postu: |
|
donPedro tak to jest okleina z Gniezna i potwierdzam że odpada. Z tyłu po pierwszym wyjeździe zaczęła się odklejać , na dzień dzisiejszy zostały już tylko same białe podkłady. Z przodu trzyma się elegancko.
Teraz co do zdjęcia silnika. Krótko: zatarłem korbę 😑 Przyczyna była banalna, dzień szybciej zmieniałem olej i nie wiem do dzisiaj jak ale nie wcelowałem metalowym sitkiem w miejsce w które się je wciska. Nie było filtrowania oleju ze skrzyni. Pompa złapała opiłek, stanęła w miejscu i rozwaliło plastikowe tryby. Nie było smarowania silnika i pierwsza stanęła korba. Miałem szczęście że nie zatarło głowicy.
Nieszczęsny opiłek.
Gdyby to był starszy rocznik gdzie jeszcze korba jest na łożysku igiełkowym pewnie pierwsza zatarła by się głowica. A tak zatarło panewkę.
Tłok od razu też idzie do zmiany i łańcuszek.
Tłok Vertexa, korba i łańcuszek z proxa.
Przebita więc trzeba składać.
Oczywiście każdy karter porządnie wyczyszczony z opiłków i umyty
Złożony. W międzyczasie kupiłem FMF-a, rączkę do podnoszenia, pasy do wyciągania, zmieniłem gąbkę w siedzeniu wraz ze zmianą obicia na antypoślizgowe oraz zamontowałem wentylator.
|
|
|
donPedro |
Wysłany: Nie 12:08, 26 Lip 2020 Temat postu: |
|
okleine obreczy masz z Gniezna? jesli tak to bardzo słaby jakosciowo produkt, nadaje sie tylko raczej do zdjęc gdy chcesz sprzedac motocykl aby nie było widac wytarc bocznych obreczy. Ogólnie nie polecam bo zawiodłem sie na jakosci. Wiadomo ze to jezdzi w terenie lecz juz w czasie naklejania pasków na obrecz czarny pasek zsuwa sie z białego podkładu pod gorna folia okleiny. Myslalem ze wyjde z siebie jak naklejałem na koła exc 2019. Lepszy wyrób oem. |
|
|
jachu1111 |
Wysłany: Sob 21:32, 18 Lip 2020 Temat postu: |
|
Pisz pisz co tu się stało??? |
|
|
Tomokat |
Wysłany: Sob 20:50, 18 Lip 2020 Temat postu: |
|
Niestety taka sytuacja w środku sezonu.... Wkrótce więcej informacji.
|
|
|
KristofSX |
Wysłany: Śro 22:18, 13 Maj 2020 Temat postu: |
|
Fajny konkretny sprzęt!widać że dobrze utrzymany.
Niech się dobrze sprawuje! ostatni wypust tych modeli był najlepszy, no i rama w kolorze orange factory style |
|
|
Tomokat |
Wysłany: Śro 14:48, 13 Maj 2020 Temat postu: EXC 350 2016r. |
|
Witam ponownie. Po sprzedaży mojego RFS-a z którym byłem 3 sezony: http://www.ktmracing.fora.pl/zdjecia-i-filmy-z-naszymi-ktm,7/400-exc-2001r-jednak-450-exc-2001r,22323.html przyszła pora na zmianę.
Od początku myślałem o EXC 350, 2t nie wykluczałem ale jednak byłem bardziej nastawiony na trzy i pół. Chciałem upolować model 2017 bo tak jak się dowiadywałem tutaj na forum to już "druga" generacja która jest lżejsza a silnik bardziej żywszy. Jednak budżet nie pozwolił i takim oto sposobem znalazłem ostatni wypust "pierwszej" generacji.
Model 2016 jak go kupiłem to miał 110 godzin przelotu.
Za dużo nie miałem tutaj do roboty bo wszystko wygląda i chodzi elegancko. Z rzeczy eksploatacyjnych to wymieniłem tylko łożyska w tylnim kole🙂 Reszta cacy lagi suche, silnik chodzi jak nowy, światła działają, koła proste, olej i filtr czysty jak zmieniałem. Fajnie że miał już kute półki i płytę pod silnik. Zawsze to plus.
Założyłem osłony chłodnic.
Pełne handbary bo listki jakoś do mnie nie przemawiają. Podróby cycra ale jak na chińczyka wyglądają na solidne i już parę gleb miały.
Okleinę na felgi bo szkoda mi tych czarnych żeby się rysowały.
Jeszcze osłony dekli i w zasadzie tyle. Teraz ma 130 godzin.
Zostało mi już tylko dorzucić wentylator, zmienić kanapę na standardową wysokość bo tu jest podwyższona o 20mm oraz dorzucić jakiś przelot (trochę momentu i mocy zawsze się przyda mimo że nie brakuje)
Co do jazdy to jest to przepaść w porównaniu do mojego RFS-a. Wszystko na plus: waga, moc, poręczność, pozycja za kierownicą. 15 lat różnicy to w takim sprzęcie jest kosmiczną różnicą. Zawias mimo że jest to zwykły jednokomorowy robi robotę, na moją jazdę ani myślę o zmianie. Ćwiczenie kłód i opon w końcu sprawia przyjemność. Podjazdy oczywiście robi się o połowę łatwiej. Nie muszę się w końcu naciągać z podnoszeniem motocykla - była to główna przyczyna dla której zmieniłem kata czyli waga. Nie wiem ile na papierze jest różnicy w wadze ale przy podnoszeniu czuje jak by 20kilo mniej. Po 20 godzinach jestem mega usatysfakcjonowany i z każdym wyjazdem jestem tylko coraz bardziej zadowolony.
Narazie tyle, pozdrawiam. |
|
|