Autor |
Wiadomość |
henio12323 |
Wysłany: Nie 14:48, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
nie znajdzie sie motocykla z dnia na dzien ;P ja też na swojego polowałem prawie pół roku i trafiłem to co chciałem i to w dobrej cenie. nawet SXy bez papierów z tego roku wtedy droższe były
u niego tez teraz silnik na stół poszedł i sprawdzanie wszystkiego ale tragedii nie ma. wszystko sie kupy trzyma i niektóre rzeczy tylko profilakjtycznie powymieniane beda. |
|
|
Zapek |
Wysłany: Nie 14:29, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
henio12323 napisał: |
jak juz pisałem kolega kupił za 7 tysiecy EXC 2007 450tke i moto sensowne. |
Poproszę o dobre technicznie EXC za 7 tysięcy - może być z 2005 nawet
Miał szczęście,że tak trafił po prostu.
Ja mam takie podejście,że po zakupie muszę mieć zapas zemin. 2 tysiaki na serwis czy też "niespodzianki". |
|
|
lukas_da |
Wysłany: Nie 14:20, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
Są i tacy co wsadzają zawias z sxf do exc.
Osobiście uważam, że kto co lubi i na co go stać.
Na pewno exc jest do enduro stworzone ale nie można mówić że sx/sxf się nie da. Bo się da i to dobrze. |
|
|
Zapek |
Wysłany: Nie 14:16, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
lukas_da napisał: | Zdania są mocno podzielone, czytając thumpertalk na przykład jest dużo użytkowników którzy wolą MX do jazdy po krzakach. Kwestia odpowiednich ustawień. Za jest poręczność i waga. Bardzo dużo ludzi jeździ 250 4T.
Jest dużo tematów jak przygotować sxf czy yzf pod enduro. |
Myśl o SX czytaj,ucz się i przekazuj koledze
I jeszcze gdybając sobie - mogę zamienić mojego SX'a na EXC.
Tylko sprzęt kupiłem w naprawdę bardzo ładnym stanie technicznym (wizualnym też ale to sprawa mniej istotna).
Nie mam z nim problemów i bardzo dobrze mi się nim jeździ ( taaak wiem wiem-kiedyś jeździłem chopperami ( 15-20 lat temu i też wydawało mi się,że nic lepszego na świece nie ma ).
A nowy nabytek to zawsze ryzyko tym bardziej,że musiałbym swojego oddać na szybko pewnie za 6-6,5tyś więc zamiana finansowo nie ma sensu. |
|
|
henio12323 |
Wysłany: Nie 14:13, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
nie do konca sie zgodze.
jak juz pisałem kolega kupił za 7 tysiecy EXC 2007 450tke i moto sensowne. a cena podobna jak za SXa. co do kosztów utrzymania - przy amatorskiej jeździe też czuc róznice
oczywiscie wszystko da sie rozwiązac, mozna spoko wsadzic zawias od EXC albo dac skrzynie od EXC. zwykle wszystko pasuje wymiennie tylko to też sąkoszta |
|
|
lukas_da |
Wysłany: Nie 14:05, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
Zapek napisał: |
Jaki z tego wniosek ? Może nie dla każdego łatwy do zrozumienia.
Kasa. Enduro zawsze jest droższe w zakupie i nie zawsze da się wyciągnąć z kieszeni te 2-3 tyś. więcej na motocykl.
Wiem,że za cenę mojego SX'a mogłem szukać starszego modelu EXC ale w tym czasie nie było nic sensownego w ogłoszeniach. |
I to jest sedno sprawy!
dla przykładu
exc 350/450 powyżej 11 roku nie znajdziesz za mniej niż 22k
sxf 250/350 z 11 spokojnie da się wyszukać za 13-14k
Na pewno koszty utrzymania MX będą ciut większe, imo przy amatorskiej jeździe nie ma to takiego znaczenia. A problemy takie jak zawieszenie, skrzynia da się rozwiązać. |
|
|
janexc200 |
Wysłany: Nie 13:40, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
żółf napisał: | Znam przypadki, że ten kto jechał po pijaku dostał mandat+zabrane prawko, a winę za spowodowanie kolizji przypisano faktycznemu sprawcy Smile Jest sprawiedliwość na tym świecie...czasem Very Happy
|
to chyba mamy inną definicję sprawiedliwości...
winny jest ten kto jest winny a czy był akurat zmęczony po trasie 1000km, niewyspany, nacpany, pijany czy po prostu nie umiał jezdzic ma znaczenie drugorzędne, zwłaszcza dla ofiar...
przeciętny doświadczony kierowca nawet po 3 piwach jezdzi lepiej niż niedoświaczony czy wiekszosc kobiet ...
swego czasu czytałem o gosciu co zdal egzamin na "b" po alkoholu, ale ktoś się połapal i go zhaltowali, problem tylko co z tymi którzy nie zdają na trzeźwo
wiem ze w mediach nagonka na pijanych kierowców, uważam ze picie i jazda to głupota, ale myślmy samodzielnie i odpowiadajmy za swoje czyny
co do moto z OC to oczywiście trzeba się liczyc z tym, że jeśli w razie wypadku zrobisz krzywdę innej osobie to trzeba będzie za to wziąc odpowiedzialosc, oc jest własnie po to aby nie płacic renty z własnej kasy, mam kolegę który niestety to przerabia
|
|
|
Zapek |
Wysłany: Nie 13:31, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
KNKS napisał: |
Mam bezpośrednie porównanie bo mam w garażu enduraka i MX.
MX służy do jazdy po torze motocrossowym. Do tego został stworzony i do tego się nadaje. Jeśli ktoś się chce męczyć podczas wyprawy enduro na twardym jak kołek 4 biegowym MX z 7 litrowym zbiornikiem paliwa, bez wentylatora i termostatu to proszę bardzo... Oczywiście że się da. Tylko po co...
|
Jaki z tego wniosek ? Może nie dla każdego łatwy do zrozumienia.
Kasa. Enduro zawsze jest droższe w zakupie i nie zawsze da się wyciągnąć z kieszeni te 2-3 tyś. więcej na motocykl.
Wiem,że za cenę mojego SX'a mogłem szukać starszego modelu EXC ale w tym czasie nie było nic sensownego w ogłoszeniach. |
|
|
żółf |
Wysłany: Nie 11:58, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
hacker33 napisał: |
Drugi przykład modny ostatnio alkohol.
Tak samo jadę po jednym piwku. Nigdy mnie nie zatrzymali, nigdy nic się nie stało. Tylko że jak się już coś stanie to ponosisz najgorszą z możliwych odpowiedzialności.
No i fakt, że w każdym z tych przypadków wina leży zawsze po Twojej stronie.
|
Możesz mieć 5 promili, a nie każdy wypadek będzie z Twojej winy, przy spowodowaniu wypadku/kolizji zawsze badane jest faktyczne zawinienie, a to że zwykle sprawcami są ci nietrzeźwi to co innego. Znam przypadki, że ten kto jechał po pijaku dostał mandat+zabrane prawko, a winę za spowodowanie kolizji przypisano faktycznemu sprawcy Jest sprawiedliwość na tym świecie...czasem
Z tym piwkiem to bez przesady że jazda po jednym to zło, nie popadajmy w paranoję jak robią to za wschodnią granicą. |
|
|
lukas_da |
Wysłany: Nie 11:50, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
Zdania są mocno podzielone, czytając thumpertalk na przykład jest dużo użytkowników którzy wolą MX do jazdy po krzakach. Kwestia odpowiednich ustawień. Za jest poręczność i waga. Bardzo dużo ludzi jeździ 250 4T.
Jest dużo tematów jak przygotować sxf czy yzf pod enduro. |
|
|
KNKS |
Wysłany: Nie 11:27, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
O czym ta dyskusja ???
Mam bezpośrednie porównanie bo mam w garażu enduraka i MX.
MX służy do jazdy po torze motocrossowym. Do tego został stworzony i do tego się nadaje. Jeśli ktoś się chce męczyć podczas wyprawy enduro na twardym jak kołek 4 biegowym MX z 7 litrowym zbiornikiem paliwa, bez wentylatora i termostatu to proszę bardzo... Oczywiście że się da. Tylko po co...
Problem przy kolizji nie rozwiązuje kwitek OC. Motocykl musi być zarejestrowany i posiadać ważny przegląd techniczny. |
|
|
Zapek |
Wysłany: Nie 10:17, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
Doskonale dociera do mnie to o czym piszecie. Wiadomo,że kolizji nikt nie chce mieć. Więc niech będzie,że moje OC ( niecałe 100zł na rok) mam po to aby nie zapłacić wysokiego mandatu oraz nie mieć dowalone z Funduszu Gwarancyjnego. Nie będę dyskutował w kwestii odszkodowania w razie kolizji/wypadku. Cross to cross i tyle. Trzeba mieć tego świadomość.
Kolizję pomiędzy kolegami też już przechodziliśmy niestety. Poważna bo z uszczerbkiem na zdrowiu o rozwalonych motocyklach nie wspominam.
Na szczęście nikt nikogo nie obwiniał. Wypadek który nie powinien mieć miejsca ale jednak się zdarzył.Każdy pozbierał co swoje i potem się wzajemnie pozdrawiali a problem mógł być bo własnie było to enduro i cross. No ale odbiegliśmy daleko od tematu który i tak już odpuszczam |
|
|
hacker33 |
Wysłany: Nie 9:57, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
żółf napisał: | Pozwolę sobie zaofftopować z tą "legalnością"
Problemem nie jest fakt czy dostaniesz mandat, czy zabiorą Ci dowód. Najgorszy syf zaczyna się jak spowodujesz kolizję lub nie daj boże wypadek, w mieście albo nawet w lesie. W przypadku SX - jest to pojazd niedopuszczony do ruchu i nawet OC wykupione na vin nie pomoże, bo ubezpieczyciel natychmiast wykręci się z tematu. W przypadku zarejestrowanego EXC sprawa ma się z goła inaczej, bo OC obowiązuje zawsze i wszędzie, a to czy miał światła, działał stop, czy miał tablice rejestracyjną ubezpieczyciel może podnosić jako zarzut przy ewentualnym regresie, ale musi udowodnić, że brak tych wymaganym prawem elementów był bezpośrednią przyczyną kolizji/wypadku.
Ja mam zarejestrowanego i opłaconego exc, a to że latam bez tablicy to moja sprawa:) Po mieście też się czasem zdarza, tylko trzeba mieć oczy dookoła głowy |
W 100% się tu zgadzam.
To jest tak jak z brakiem prawka.
Każdy kto nie ma mówi, że się da. Jeździ, nie ma kontroli, jak są to ucieka. Jak złapią to mandat. Można - można! Ale co jak spowodujesz wypadek? Zapłacić za czyjś pojazd spoko ale wypłacać komuś rentę do końca życia? A słyszałem już o takich.
Drugi przykład modny ostatnio alkohol.
Tak samo jadę po jednym piwku. Nigdy mnie nie zatrzymali, nigdy nic się nie stało. Tylko że jak się już coś stanie to ponosisz najgorszą z możliwych odpowiedzialności.
No i fakt, że w każdym z tych przypadków wina leży zawsze po Twojej stronie.
Wypadek możesz mieć nawet z innym motocyklistów z którym jedziesz.
Fajny człowiek, kolega. Jednak kiedy coś się komuś stanie to często już nie ma kolegi. Jest tylko sprawca i poszkodowany.
On jechał na EXC, legalnie, ty na SX.
On ma uszkodzony motocykl i uszczerbek na zdrowiu. Myślisz, że przyjmie przeprosiny? Świat się zmienia. Koledzy są do czasu kiedy wszystko jest dobrze - później już nie. |
|
|
żółf |
Wysłany: Nie 9:28, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
Pozwolę sobie zaofftopować z tą "legalnością"
Problemem nie jest fakt czy dostaniesz mandat, czy zabiorą Ci dowód. Najgorszy syf zaczyna się jak spowodujesz kolizję lub nie daj boże wypadek, w mieście albo nawet w lesie. W przypadku SX - jest to pojazd niedopuszczony do ruchu i nawet OC wykupione na vin nie pomoże, bo ubezpieczyciel natychmiast wykręci się z tematu. W przypadku zarejestrowanego EXC sprawa ma się z goła inaczej, bo OC obowiązuje zawsze i wszędzie, a to czy miał światła, działał stop, czy miał tablice rejestracyjną ubezpieczyciel może podnosić jako zarzut przy ewentualnym regresie, ale musi udowodnić, że brak tych wymaganym prawem elementów był bezpośrednią przyczyną kolizji/wypadku.
Ja mam zarejestrowanego i opłaconego exc, a to że latam bez tablicy to moja sprawa:) Po mieście też się czasem zdarza, tylko trzeba mieć oczy dookoła głowy |
|
|
Zapek |
Wysłany: Nie 9:07, 19 Sty 2014 Temat postu: |
|
Z jazda przez miasto się zgadzam. Swoim SX'em nawet nie chcę tego robić... Tak jak piszesz-są światła i tablica i motocykl wygląda już zupełnie inaczej. OC - inny mandat i nie dowala mi z Funduszu Gwarancyjnego w razie zdarzenia. A to juz sporo w kieszeni...
EXC miałem okazję dosiadać nie raz. Poza tym wszystkie moje poprzednie motocykle to były enduro.Ale zawsze powtarzałem,że następny będzie z guzikiem. No i mam. SX'a kurde |
|
|