Forum miłośników motocykli KTM

bolasienko

Siema, zabrałem się za zrobienie licznika w supermoto, nie miałem tarczy z otworem na magnes, ale jakoś to załatwiłem. Polutowałem kable od czujnika, bo kiedyś w terenie się urwał i sytuacja wygląda tak, że licznik dostaje impuls od czujnika, ale pokazuje jakieś chore prędkości, typu 130km/h, podczas, gdy po prostu pcham moto po podjeździe.
Prędkośc opada z opóźnieniem, więc wykluczam zły obwód koła (ustawiłem go na 1868 czy coś takiego, wziąłem tą wartośc z tego forum, bo ktoś pytał o to wcześniej).
Czy to wina czujnika? Przeżył swoje i kable były pozrywane praktycznie przy samym czujniku, może coś źle polutowałem?
Czy to licznik jest trefny?
A, moto to beta, ale na RFS.
Wiem, że beta ma swoje forum, ale jest opustoszałe, a potrzebuję szybko odpowiedzi, bo nie mam przeglądu przez to Sad

Pozdro

Zapek

Z tego co pamiętam to czujnik tylko zamyka obwód.
Jak przewodami zrobisz szybkie zwarcia to licznik powinien się wzbudzić i pokazywać prędkość
(taką plus minus Wink

) w zależności od częstotliwości zwierania przewodów.
Jeśli nadal będzie Ci pokazywał głupoty typu 120km/h to raczej problem z licznikiem.
W moim liczniku miałem popalone styki,ścieżki itd. i ogarnął mi ten temat fachowiec
- mam namiary w razie czego Wink

henio12323

ja sobie kiedys regenerowałem ten czujnik i jak krzywo zamontowałem czujnik to tez mi wywalał dziwne predkosci
upewnij sie ze masz te dane dobrze wpisane bo w ktmie sa całkiem inne